piątek, 20 października 2017

Coś dobrego na zimę.

Coś dobrego na zimę.

Coś dobrego na zimowe wieczory. Zbliża się do nas zimne chłodne powietrze krótkie dni. A co się z tym również wiąże czas przeziębień. Dzisiaj chciała bym polecić zrobienie samemu nalewki. Ja już dwie mam zarobione. Jedna z nich zrobiona została na wiosnę z młodych pędów sosny. Zbieraliśmy w ogrodzie u znajomych młode przyrosty zasypywałam cukrem aż puściły sok a potem spirytus. Powstała gęsta nalewka a wręcz gęsty syrop o smaku dawnego pinii. Jak znalazł na przeziębienie. Drugą, którą już przygotowałam jest z orzechów zielonych tak zwana orzechówka na żołądek. Moczymy zielone orzechy dobę potem kroimy drobno zalewamy spirytusem. Ja daję do tego goździki, imbir, gałkę muszkatołową, oraz skórkę startą z cytryny. Potem to wszystko leżakuje sześć tygodni. Na koniec roztwór z cukru ponowne leżakowanie. Gotowe do spożycia. Wiele różnych możemy robić, które posłużą naszemu zdrowiu z jeżówki na odporność z jałowca czy nawet z kminku. Działa przeciwbakteryjnie o przeciwgrzybiczo. Ja także lubię słodkie nalewki lekkie do kawy czy ciastek dr Gerarda wafelki Pryncypałki czy czekoladki Pasja. Pychota.
Teraz mamy dostęp do pigwy polecam ją. My w tym roku bardzo obrodziła i postanowiłam z niej przygotować małą porcję. Co ciekawe pigwa nie chłonie metali ciężkich, ma bardzo dużo witaminy C nawet więcej niż cytryna. Także polecam przygotować sobie na jesienno zimowe wieczory super zdrowe nalewki.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz