Ten weekend Oli zapowiadał się wyśmienicie, a jego
planowanie jej koleżanki jak i ona sama rozpoczęły już na początku tygodnia.
Gdzieś we wtorek Ola powiedziała swoim koleżankom, że na ekrany kin wchodzi
fajny film, bo czytała już o nim w Internecie i chce się dowiedzieć osobiście
czy to rzeczywiście taki dobry film jak go promują. Koleżanki jej ochoczo
wyraziły zgodę i rezerwację biletów pozostawili Oli. Ona zaraz po przyjściu ze
szkoły włączyła komputer i zarezerwowała bilety na dogodną godzinę. Oczywiście
o wszystkim poinformowała swoich rodziców, a jej tato nawet się uśmiechnął i
powiedział, że najchętniej poszedł by i z mamą na ten film bo i on także
słyszał, że to jest dobry film, ale niestety ma nawał pracy i musi w sobotę iść
do zakładu pracy. Następnego dnia w szkole Ola poinformowała koleżanki, że
bilety już są zarezerwowane. Teraz dziewczynki już czekały tylko sobotniego
dnia. Na wyjazd do kina umówiły się na dworcu kolejki SKM bo do kina musiały
dojechać do pobliskiego dużego miasta. Ola by nie była sobą jakby nie wzięła ze
sobą czegos do pochrupania, a jej wybór padł na witam ciastko na dzień dobry
oraz zwierzaki maślane i jak mawiała od najlepszego producenta tych łakoci
jakim jest ich wytwórca Dr Gerard. Do kina dotarli na czas i po oglądnięciu
filmu stwierdziły, że wart jest pochlebnych recenzji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz