poniedziałek, 30 października 2017

„Imieniny u Sabiny”


Od samego rana, będąc w szpitalu na badaniach, przed wizytą u specjalisty usłyszałem, iż ktoś z pacjentów stojących nie opodal wymienia imię Sabina i wspominał coś o imprezie. Błyskawicznie poszperałem w szarych komórkach i olśniło mnie, iż 27 października to właśnie imieniny koleżanki Sabiny. Po wyjściu ze szpitala zadzwoniłem do niej z zapytaniem czy po pracy będzie w domu, no i oczywiście innej odpowiedzi niż twierdząca się nie spodziewałem.

W trakcie załatwiania spraw, które miałem zaplanowane na ten dzień, po drodze wstąpiłem do marketu, by kupić jakiś upominek. Syn Sabiny ma osiem lat, więc nie wypada pójść bez niczego. W jednym miejscu kupiłem więc Zwierzaki maślane, ciastka Jungle – nowy produkt Dr Gerard, ciastka Scooby-Doo Doobees z racji podwójnej korzyści i czekoladki Pasja dla Sabiny do upominku.

Pozałatwiałem wszystkie swoje sprawy, a może nawet więcej, i stawiłem się u koleżanki na umówioną godzinę. Składając życzenia Sabinie, Hubert z ciekawością zerkał na mój wypchany różnościami plecak. Po chwili rozmowy z koleżanką poprosiłem Hubiego, by podszedł, bo mam coś szczególnego dla niego i wręczyłem mu wszystkie ciacha Dr Gerarda. W trakcie otwierania któregoś z opakowań poinformowałem go, iż powinien poprosić mamę, by wydrukowała mu ze stronki Dr Gerarda planszę do gry dla ciastek Scooby-Doo Doobees i będzie mógł zagrać z mamą albo kolegami. Tak się nakręcił, że przez cały czas mojej gościny zawracał mamie głowę kiedy wydrukuje mu planszę do gry i tyle sobie porozmawialiśmy…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz