Niespodziewana wizyta
Było to tak po prostu, kiedy byłam u swojej rodzinki, która
mieszka kilka kilometrów poza miastem spytałam Kasię moją kuzynkę o moją znajomą,
u której byłam, mieszkała również w tej miejscowości, po prostu razem
pracowałyśmy w jednym zakładzie pracy. Kiedy wymieniłam nazwisko oraz imię,
Kasia oznajmiła, że mieszka tu niedaleko kilka domów w prawo? Niezwłocznie
zadzwoniłam telefon był aktywny, kiedy się przestawiłam radość była ogromna. Po
niespełna godzinie byłam już u swojej znajomej i opychałam się, tort
czekoladowy z amaretto i ciasteczkiem wiśniowym oraz placek budyniowy na
markizach mafijnych z musem jabłkowym te pyszne łakocie to wyroby z najlepszej
firmy Dr Gerarda. A tę okazję, jak się później okazało mogłam zawdzięczać z
okazji pięćdziesiątych urodzin mojej koleżanki, które obchodziła zaledwie
wczoraj. Zmiany, które zauważyłam od ostatniego mojego pobytu u mojej
koleżanki, Krysi były bardzo durze, dom odnowiony, nowe meble w kuchni, a co
najważniejsze to nowy partner, którego zdążyłam poznać. Kiedy żeśmy wszystko
sobie opowiedziały, Krysia zaproponowała spacer do pobliskiego lasu, z którego
chętnie skorzystałam? Zabrałyśmy ze sobą, Krysi czworonożnego pupila, który
domagał się usilnie, zabrałam ze sobą zwierzaki maślane z ulubionej firmy Dr
Gerard, dowiedziawszy się, że Reksio przepada za tymi słodkościami i lubi być
częstowany podczas spaceru, Trzy dni pobytu u mojej koleżanki minęły bardzo
szybko, z czego byłam zadowolona
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz