Jesienne porządki.
Od kilku dni usiłuję zrobić porządek z ciuchami w szafach.
Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że zgromadziłam taki stos ubrań, których
właściwie nie noszę. Niby sprawdzam dwa razy w roku co mam na półkach w szafie,
a jednak… Te stare nawyki, „bo się przyda”, pewnie jeszcze długo będą
pokutować. Tak trudno pozbyć się starych przyzwyczajeń, a przecież doskonale
wiem, że tych ubrań jest zdecydowanie za dużo. Niby kiedy miałabym je wynosić?
Po tak intensywnej pracy mam ochotę na coś słodkiego. Wafelki pryncypałki będą
w sam raz, no może jeszcze kilka zwierzaków maślanych z firmy Dr Gerard. Dobrze
mieć pod ręką sprawdzone słodycze. Nigdy nie wiadomo kiedy będę miała ochotę po
nie sięgnąć. Godzinka błogiego lenistwa z kubkiem kawy w dłoni z ciasteczkami z
firmy Dr Gerard na talerzyku przywraca mi zapał do pracy. Teraz trudniejsze
zadanie do wykonania. Trzeba usunąć pędy przekwitłych kwiatów z balkonu. Te
piękne surfinie zdobiły mój balkon przez całe lato. Teraz jednak nieustająco padający
deszcz zniszczył wszystkie kwiaty. Skrzynie z surfiniami wyglądają żałośnie. To
przygnębiający widok. Tym razem muszę wynieść to wszystko do śmietnika na dole.
Mam więc kilka kursów na dół po schodach z ciężkim wiadrem. No na dziś wystarczy. Teraz prysznic, a potem
cudownie smaczne jogurtowe lody na patyku z owocami i kruszonką z markiz
mafijnych. Na pewno pamiętacie, że przepis na ten wyjątkowy deser można znaleźć
na stronie deseroteki Dr Gerarda. Życzę smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz