środa, 5 grudnia 2018

Zdobienie pierników.

EPIZOD I
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce…

A raczej tu i teraz. Mamy początek grudnia, barbórka za nami teraz nadszedł czas Świętego Mikołaja. Przed odbiorem Marysi ze szkoły z żoną wybraliśmy się na ostatnie zakupy. Coś dla bratanków i naszych pociech. Pryncypałki – wafelki w czekoladzie znajdą się na pewno w prezencie. Będą słodycze od „dr Gerard” oraz coś do ubrania z ulubionymi postaciami z bajek. Moja córeczka uwielbia jednorożce a inni wolą Harrego Pottera lub Avengers. Ja również zamówiłem u Mikołaja coś z serii Star Wars, może to być bluza, czapka, piżama, cokolwiek z Obi – Wan Kenobi. Jednym z mistrzów Jedi. Może moją prośbę ktoś spełni. Wracając na Ziemię, dzisiaj do mojej Marysi przyszła koleżanka. Bardzo wesoła, wygadana dziewczynka. Aby mnie nie zagadały na śmierć postanowiłem zająć je dekorowaniem pierników. Na stronie „dr Gerard” znalazłem ofertę świątecznych ciastek. Teraz wiem, jak mają wyglądać słodycze gwiazdkowe. Nasze pierniczki będą wyglądały jak Marmurkowe Ciasteczka lub Ciasteczka „Zimowe Bałwanki”. Nie będę cytował sposobu przygotowania odsyłam Was do strony https://drgerard.eu/ciasteczka-zimowe-balwanki/. Mali mistrzowie sztuki kulinarnej i ja mistrz jasnej strony Mocy wzięliśmy się do pracy. Barwniki; niebieski i zielony oraz srebrne i białe kuleczki przygotowaliśmy na stolnicy. Pierniczki rozłożyliśmy na pergaminie. I zaczęliśmy od zabarwienia lukru, lub raczej nosków dziewczynek, moim okularom też się dostało. Gdy wszystkie ciastka były kolorowe, przyszła kolej na ułożenie kuleczek na oczka, guziki. Nie wiedziałem, że te małe kuleczki będą im służyły do ataku na Krzysia. Miał pecha, wszedł do domu w momencie, gdy maluchy zaczęły się rzucać kuleczkami. Przeprowadziły zmasowany atak na bezbronnego chłopaka. Szybko ewakuował się do swojego pokoju. Po zakończonej pracy sprzątania miałem mnóstwo. Jednak małe gosposie bardzo mi pomogły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz