Od paru tygodni syn Marcin ze swoją rodziną nie odwiedził
nas. Pracował dodatkowo w sobotę i niedzielę. W końcu napisał, że przyjadą w
najbliższy weekend. Bardzo się ucieszyłam, bo już za nimi tęskniłam.
Szczególnie za trzyletnim wnuczkiem Piotrusiem. Zaraz ugotowałam galaretkę
drobiową, zrobiłam sałatkę z kapusty pekińskie z nowego przepisu od koleżanki.
Na deser do kawy zakupiłam wafelki w czekoladzie i ciastka kruche Pretzel
Salt&Chilli produkcji Dr. Gerarda. Byłam ciekawa jak smakują ciastka z chili.
Pewnie, to nowy produkt Dr. Gerarda, ponieważ pierwszy raz go widzę. Rano w
sobotę wreszcie przyjechali. Po przywitaniu zrobiłam kawę i podałam wcześniej
zakupione rarytasy. Wnuczkowi dałam wafelka w czekoladzie. Synowa Agnieszka zachwycała się ciasteczkami z chilii. Spróbowałam
ten nowy produkt. Nie sądziłam, że takie ciekawe połączenie będzie wyborne.
Piotruś biegał, skakał prawie przez cały dzień. Czasami pokaszliwał lecz nic
nie wskazywało na chorobę. Wieczorem po kąpieli szybko usnął. Wtedy mogliśmy
spokojnie porozmawiać na różne tematy. W nocy kaszel obudził wnuczka. Już do
samego rana nie spał, bo wciąż kaszlał. W niedzielę Marcin z żoną i synkiem
pojechali do całodobowej przychodni. Było sporo ludzi. Po zbadaniu pan doktor
rozpoznał zapalenie krtani i tchawicy. Przepisał antybiotyk i inhalacje. Po
drodze wstąpili do apteki po lekarstwa. Synowa zadzwoniła do sąsiadki czy może zaopiekować
się Piotrusiem, gdy pójdzie do pracy. Nie było problemu, bo ona często była
opiekunką Wnuczka.
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuń