Wymarzone szczęście
Nasza wnuczka jest wymarzonym szczęściem swoich dziadków,
często przebywa u nas. Wspólnie z naszą, Amelką oglądamy jej ulubione filmiki i
bajki, zabieramy Amelkę na zakupy. Kiedy jesteśmy w sklepie niezwłocznie musimy
odwiedzić stoisko ze słodyczami dr Gerarda? Jest tutaj przeróżny wybór
wszelakich łakoci tej firmy. Amelka, chociaż nie umie czytać doskonale zna się
na swoich ulubionych słodkościach, po ich przepięknych opakowaniach, bez wahania
wrzuca do koszyka, ciastka bambino, czyli herbatniki z kremem orzechowym i
galaretką o smaku wiśniowym, pryncypałki wafelki w czekoladzie i wiele innych
słodyczy od dr Gerarda. Mamy wielką radość, kiedy obserwujemy zachowanie naszej
wnuczki. Zgadzam się w zupełności z opinią, że dziadkowie rozpieszczają swoich
wnuków, ale jak temu się oprzeć. Dzisiaj jest ładna słoneczna pogoda, więc
niezwłocznie zabrałem swoją ulubienicę na spacer, przechadzałem się z Amelką po
różnych wystawach sklepowych, aż w końcu doszliśmy do naszego ulubionego parku.
Nastrój typowo wiosenny, świergot ptaków, skaczące wiewiórki po konarach drzew,
siedzące pary ludzi obserwujących te zjawiska. My tagrze usiedliśmy na wolnej
ławce. Amelka wpadła na pomysł, aby dokarmić ptaszki gromadzące się wokół
naszej ławki. Krusząc draże od dr Gerarda, rzucała zgłodniałym ptaszkom
kręcącym się wokół naszej ławki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz