Babka
drożdżowa.
Nie ma
jak upieczenie porządnej, wyrośniętej, wysokiej baby drożdżowej.
Moja babcia była specjalistką w pieczeniu ciast drożdżowych, tak
zwanej parzonej po prostu puszystych babek. A dzisiaj po niektórych
smakołykach babci pozostało wspomnienie. Jednakże umiejętności
wyrabiania ciast przejęłam ja. Także do pracy. Jednak zawsze
poranek zaczynam od czegoś słodkiego do kawy a baba drożdżowa
jeszcze nie gotowa to przegryzam nad przepisem ciasteczka dr
Gerarda ZWIERZAKI MAŚLANE i
za chwilę ucieramy w misce
ciasto.
Masło
ucieramy na puszystą pianę dodając po jednym żółtku i
od razu p[o ½ szklanki cukru.
Białka odstawiamy do
lodówki. Porządnie ucieramy aż pęcherze się pojawią. Robimy
rozczyn z drożdży, ciepłego mleka, łyżki
mąki, cukru. Kiedy drożdże
zaczną kipieć wlewamy do ciasta i kręcimy
dalej dodając mąkę oraz
ubitą pianę z białek.
Babkę wlewamy na
wysmarowaną, wysypana mąką
wcześniej formę do babek najlepiej
taką z kominem. Pozostawiamy ją do wyrośnięcia. Najlepiej
przy kaloryferze jak jeszcze grzeją a jak nie to przy piecu w
ciepłym miejscu. Kiedy nam
podwoi się wkładamy do średnio
nagrzanego piekarnika na sto osiemdzieisąt stopni. Po
upieczeniu kiedy wystygnie posypujemy cukrem pudrem. Nasza
piękna, wysoka baba jest gotowa.
Nie podaję dokładnie
proporcji bo ja robię na oko. Zawsze mam 10 dag drożdży, 6 jajek,
cukier waniliowy, trochę rodzynek, około kilograma mąki, kostka
margaryny 1 ½ szklanki cukru, 1 łyżka oleju wychodzi. Z tych
składników mamy dwie babki porządne. Warto
zrobić z kimś na wymianę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz