sobota, 15 kwietnia 2017

Idą święta cz.2

No i nadeszła sobota szybciej niż się spodziewała pani Krystyna. Ten dzień mieli oni zarezerwowany na zrobienie zakupów. Pan Witold od samego rana gdy wstał z łóżka to chodził z nosem zwieszonym na kwintę. Przyczynę takiego stanu rzeczy pani Krystyna znała dokładnie, a mianowicie pan Witold jak już wspomniałem nie lubił jeździć na zakupy. Jednak pani Krystyna dobrze wiedziała w jaki to sposób poprawić humor mężowi. Zaraz po śniadaniu postawiła przed nim w miseczce jego ulubione ciastka takie jak witam ciastko na dzień dobry oraz pryncytorcik od ich zdaniem najlepszego producenta słodkości jakim jest Dr Gerard, a na ustach pana Witolda zawitał uśmiech. Po chwili z tym uśmiechem powiedział no dobrze ruszamy na zakupy. Pani Krystyna wzięła ze sobą kartkę z zapisanymi rzeczami jakie to mają kupić i raźnym krokiem ruszyli do wyjścia. Po wejściu do sklepu ruszyli między regały, w ich koszyku oczywiście nie mogło zabraknąć specjałów od producenta łakoci Dr Gerarda. Pan Witold widząc te ciacha w koszyku powiedział do żony no oczywiście o tym nie wolno zapomnieć. Na koniec zapłacili w kasie i ruszyli do domu ze świadomością, że już zakupy mają poza sobą. Panu Witoldowi pozostało jeszcze tylko trzepanie dywanów i już mogli świętować.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz