No i nadeszła sobota szybciej niż się spodziewała pani
Krystyna. Ten dzień mieli oni zarezerwowany na zrobienie zakupów. Pan Witold od
samego rana gdy wstał z łóżka to chodził z nosem zwieszonym na kwintę.
Przyczynę takiego stanu rzeczy pani Krystyna znała dokładnie, a mianowicie pan
Witold jak już wspomniałem nie lubił jeździć na zakupy. Jednak pani Krystyna
dobrze wiedziała w jaki to sposób poprawić humor mężowi. Zaraz po śniadaniu
postawiła przed nim w miseczce jego ulubione ciastka takie jak witam ciastko na
dzień dobry oraz pryncytorcik od ich zdaniem najlepszego producenta słodkości
jakim jest Dr Gerard, a na ustach pana Witolda zawitał uśmiech. Po chwili z tym
uśmiechem powiedział no dobrze ruszamy na zakupy. Pani Krystyna wzięła ze sobą
kartkę z zapisanymi rzeczami jakie to mają kupić i raźnym krokiem ruszyli do
wyjścia. Po wejściu do sklepu ruszyli między regały, w ich koszyku oczywiście
nie mogło zabraknąć specjałów od producenta łakoci Dr Gerarda. Pan Witold
widząc te ciacha w koszyku powiedział do żony no oczywiście o tym nie wolno
zapomnieć. Na koniec zapłacili w kasie i ruszyli do domu ze świadomością, że
już zakupy mają poza sobą. Panu Witoldowi pozostało jeszcze tylko trzepanie
dywanów i już mogli świętować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz