Wyśmienity Torcik Zbożowy Dr
Gerarda smakuje Oli i Marcie. Siostry wzięły to pyszne ciasteczko na swoją wyprawę
w nieznane. Wyruszyły polną, piaszczystą drogą w stronę lasu widniejącego hen na
horyzoncie. Tak naprawdę nie jest to nieznany teren. Dziewczyny znają tu każdą
dróżkę i każde drzewo chyba w promieniu dziesięciu kilometrów. Od wiosny do
jesieni, niemal codziennie przemierzają ten teren rowerem. Liczne wyprawy na
jagody, tudzież na grzyby także przyczyniają się do poznania okolicy. To nie
przeszkadza dziewczynom wyobrażać teraz sobie podczas kolejnego spaceru, że idą
w nieznane – tak jest po prostu ciekawiej. Pies Pikuś towarzyszy siostrom w tym
spacerze. Biegnie swoim tempem, znika w zaroślach. Później wyskakuje nagle i
szalonym pędem dopada obu dziewczyn. Nie zatrzymuje się przy nich tylko pędzi w
swoją stronę. Nastolatki idą obserwując psa i rozmawiając o dalekich podróżach. Obie
marzą o odkrywaniu nowych lądów. Jednak w głębi duszy martwią się, że
najbliższe wakacje, tak jak zwykle spędzą w domu. Bardzo pragną wyjechać choćby
na kilka dni. Uzgadniają między sobą jak przekonać rodziców do wyjazdu. Będzie
to trudne, bo mama z tatą są domatorami ale przy odrobinie szczęścia morze uda
się namówić by pozwolili wyrwać się z ciocią i wujkiem na jakiś wakacyjny szlak.
Rozmawiając docierają do pierwszych domów swojej rodzinnej wsi. Pies
wystraszony łoskotem przejeżdżających maszyn przywiera do nóg dziewcząt. Czworonóg
dostaje na pocieszenie ciasteczko wit’AM Dr Gerarda. Gdy tylko hałas cichnie
pies znika swoim zwyczajem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz