Zaraz po wyjściu z klatki schodowej obydwoje ruszyli w
stronę samochodu, który to stał zaparkowany na pobliskim parkingu osiedlowym.
Po odnalezieniu jego pan Witold zajął miejsce kierowcy, a pani Krystyna obok
niego i ruszyli z miejsca. Do sklepu ogrodowego dotarli w zaledwie parę minut,
tu zaparkowali samochód i ruszyli do niego. Zaraz po przekroczeniu progu sklepu
wzięli oni koszyk, a pani Krystyna wyciągnęła kartkę z zapisanymi potrzebnymi
rzeczami. Ruch w sklepie o tej godzinie był mały i mogli oni swobodnie poruszać
się pomiędzy regałami. Pani Krystyna wrzucała do koszyka nasiona kwiatów i
warzyw jakie to miała zamiar posadzić, a pan Witold ruszył w stronę sprzętu
ogrodowego. Najpierw zajął on się kupnem węża ogrodowego, tu wybór był duży i
nie mógł się zdecydować jaki by tu kupić. Z pomocą przyszedł mu sprzedawca i
teraz już z jego pomocą wybierał pan Witold farbę jaką zamierza kupić do
pomalowania altanki. Wybór tak samo jak i w przypadku węża był duży ale kupił
tą najodpowiedniejszą. Jeszcze tylko dokupił pędzle oraz wałek malarski, uiścił
zapłatę i wraz z małżonką, która to już też dokonała zakupu zaczęli przenosić
rzeczy do samochodu. Na koniec gdy już wszystko znalazło się w samochodzie pani
Krystyna sięgnęła do kosza piknikowego i wydobyła z niego ich ulubione ciastka
takie jak witam ciastko na dzień dobry od jej zdaniem najlepszego producenta
słodkości jakim jest Dr Gerard i sama jak i zarówno z panem Witoldem zaczęli je
chrupać z zadowoleniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz