środa, 5 kwietnia 2017
Święta zapasem
Mam spory dylemat co upiec na Święta Wielkanocne, a te już nie bawem bo za dwa tygodnie.
W tym roku Święta spędzamy całą pełną rodziną, przyjeżdża córka z daleka, przyjeżdżają moi chłopcy z pracy - mąż i syn i z naszą starszą ciocią, która nie może już się doczekać przyjazdu najbliższych.
Myślę sobie może tym razem przygotuję zupełnie coś innego niż do tej pory. Wydaje mi się, że na polskich stołach najczęściej królują serniki. Że wygrywają nawet z babkami, w każdym razie to po nie najczęściej wszyscy sięgają kiedy przychodzi czas na słodycze, chociaż ja osobiście nie przepadam za babkami bo dla mnie są za suche. Ale może pogląd z mojego punktu widzenia u innych jest inaczej. Ja w tym roku między innymi planuję zaopatrzyć się w słodkości Dr Gerarda wafelki, pryncy torciki, gdyż moja ciocia bez nich żyć nie może. Musi mieć zawsze coś do herbatki.
A dla reszty najbliższych zrobię wiśniową królową.
Spód
-1 czekolada gorzka
-100 g masła
-3 jajka
-50 g mąki
-150 g cukru
Rozpuściłam czekoladę z masłem w kąpieli wodnej. Jajka ubiłam z cukrem na jasną pianę, dodałam mąkę i masę z czekolady, wymieszałam. Dno tortownicy wyłożyłam papierem do pieczenia i wyłożyłam na nie ciasto.
Masa jogurtowa
-600 ml jogurtu naturalnego
-1 budyń waniliowy
-3 jajka
-1/4 szklanki oleju
-1 szklanka cukru pudru
-cukier waniliowy
Wierzch
-wiśnie z likieru, z konfitury, mrożone lub świeże
Polewa czekoladowa
-1 gorzka czekolada
-50 g masła
-2 łyżki cukru
-100 ml gorącego mleka
Piekarnik rozgrzałam do 180 stopni. Białka ubiłam na sztywną pianę, pod koniec dodałam cukier puder, ubijałam aż masa stała się błyszcząca. Żółtka wymieszałam z budyniem i cukrem waniliowym, dodałam małymi porcjami do piany, mieszając delikatnie łyżką, stopniowo dodając jogurt i na końcu olej. Wymieszałam delikatnie całość wylałam na ciemne ciasto.
Wstawiłam tortownicę do nagrzanego piekarnika, na jego spodzie umieściłam nieduży garnek z gorącą wodą. Piekłam ciasto 1 godzinę 20 minut po 40 minutach okrywając je folią aluminiową, ponieważ dość mocno się zrumieniło. Pozwoliłam mu wystygnąć w piekarniku i stężeć przez noc.
Na wierzch ciasta wyłożyłam wiśnie. Czekoladę na polewę zalałam gorącym mlekiem i rozpuściłam z masłem i cukrem w kąpieli wodnej. Ciepłą masą polałam wierzch ciasta.
Niebo na talerzu!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz