Po obiedzie Zuza dostała obiecany
kawałek ciasta. Obiadku dziecko nie chciało jeść, za to ciastko znikło w
mgnieniu oka. Ona po prostu uwielbia słodycze jak nic na świecie. Czy to
wypieki babci, czy też ciastka od Dr Gerarda, gdy pojawia się Zuza wszystko co
słodkie znika. Zresztą jest to rodzinna przypadłość. Do domu właśnie wróciły
Marta i Ola – starsze siostry cioteczne Zuzy. One od progu prosiły babcię o
nałożenie jak największego kawałka ciasta. Babcia oczywiście nałożyła najpierw
obiad. Gdy dziewczynki jadły, swoim stałym zwyczajem na parapet wskoczył kot
Rudolf i kotka Szarusia. Na widok jedzących ludzi zwierzaki zaczęły się
oblizywać. Wtedy Marta przypomniała sobie o zbliżającym się międzynarodowym
dniu kota i wyciągnęła z reklamówki ostatnie zakupy – ulubione karmy kociąt.
Niech i one pożywią się swoimi ulubionymi karmami. Jak tylko kocięta usłyszały otwierające
się drzwi wyjściowe, zeskoczyły z parapetu i pobiegły do miski. Nie zawiodły
się. Marta miseczkę napełniła porządnie. Kotom aż uszy się trzęsły podczas
zajadania. Miło popatrzeć na taki obrazek. Zuza cały czas stała w oknie i
przyglądała się zwierzaczkom. Coś takiego?
Dzień kota chyba obowiązuje też Zuzę, bo dziewczyny również dla niej
mają coś pysznego. Pierniki! Zuza zakrzyknęła szczęśliwie. Po jej reakcji
widać, że dziewczynka zupełnie wróciła już do zdrowia. To naprawdę dobra
wiadomość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz