poniedziałek, 26 lutego 2018

Udany wekend


 

Udany weekend

 

Wanda która telefonowała w tygodniu że przyjedzie donas na we kent dotrzymała słowa, co prawda musiałem odebrać ją z dworca głównego co było mi trochę nie na rękę ponieważ w tym czasie miałem inną sprawę do załatwienia, ale co się nie robi dla miłej kuzynki. Pociąg na który czekałem nieco się spóźniał deszcz i śnieg nie bardzo sprzyjał temu oczekiwaniu, kiedy ludzie nieco się rozeszli dostrzegłem machającą domie Wandę. Przywitaliśmy się serdecznie i biorąc jej bagaże biegiem do samochodu. Domek w którym obecnie mieszkamy znajduje się nieco poza miastem, Wanda tutaj jeszcze nie była więc było to dla niej dużym zaskoczeniem. Obiad który przygotowała, Kasia wszystkim smakował. Słodycze które przywiozła Wanda przydały się do podanej kawy” czekoladki pasja o smaku wiśniowo rumowym, pierniki z najlepszej firmy Dr Gerard, z którymi Wanda się nie roztaje, bo jest łacuchem, podobnie jak my z żoną. Po wstępnych rozmowach Kasia poprosiła Wandę aby pokazać jej domek w którym mieszkamy. Ja wykorzystałem chwilkę aby napalić w kominku co nie tylko uprzyjemni nam wieczór w miłej i przyjemnej atmosferze, a do tego pieczone kiełbaski którymi zająłem się osobiście. Kasia podała pyszne ciasto był to, placek budyniowy na markizach z przepisu deseroteka Dr Gerarda. Tak spędziliśmy większą część wieczoru

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz