Zawiedzona przyjaciółka
Zazwyczaj kiedy wolną sobotę od pracy spędzamy w domu to
poranną kawę pijemy w pokoju przed telewizorem. moja żona wtedy uwielbia kiedy
jej usługuję, zrobiłem rozpuszczalną kawę z mleczkiem, oraz słodycze od Dr
Gerarda. Nagle zadzwonił dzwonek u drzwi kiedy otworzyłem stała, Zosia przyjaciółka
mojej żony, więc poprosiłem do mieszkania. Na moją ocenę była nieco zasmucona,
poprosiła o kawę, odbierając od niej płaszcz poprosiłem aby przeszła do pokoju
gdzie siedziała Kasia. Włożyłem do miseczki czekoladki pasja o smaku wiśniowo
rumowym, pierniki z najlepszej firmy Dr Gerard, i łącznie z kawą podałem na stół,
stawiając kawę przed Zosią odruchowo spytałem o jej Janka co porabia itd.,
spojrzała mamie dziwnym wzrokiem. Kasia spojrzawszy mamie powiedziała abym dał spokój,
nic z tego nie rozumiałem, więc aby nie przeszkadzać zabrałem pieska i udałem
się na spacer. Kiedy wróciłem obie dziewczyny były gotowe do wyjścia, więc
korzystając ze swobody włączyłem telewizor, sięgając z miseczki zwierzaki
maślane oglądałem naszych skoczków narciarskich, którzy pokazywali piękne
umiejętności narciarskie. Po dwóch godzinach nieobecności mojej żony odebrałem
telefon abym przyjechał po nią, wstąpiłem do cepen aby zatankować, dopiero w
drodze powrotnej dowiedziałem się całej prawdy. Janek odszedł od Zosi i dlatego
taka kwaśna mina. Skomentowałem to mojej żonie, że zdarza się taki zawód
miłosny parom o większym stażu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz