poniedziałek, 19 lutego 2018

Zawiedzona przyiaciółka


Zawiedzona przyjaciółka

 

Zazwyczaj kiedy wolną sobotę od pracy spędzamy w domu to poranną kawę pijemy w pokoju przed telewizorem. moja żona wtedy uwielbia kiedy jej usługuję, zrobiłem rozpuszczalną kawę z mleczkiem, oraz słodycze od Dr Gerarda. Nagle zadzwonił dzwonek u drzwi kiedy otworzyłem stała, Zosia przyjaciółka mojej żony, więc poprosiłem do mieszkania. Na moją ocenę była nieco zasmucona, poprosiła o kawę, odbierając od niej płaszcz poprosiłem aby przeszła do pokoju gdzie siedziała Kasia. Włożyłem do miseczki czekoladki pasja o smaku wiśniowo rumowym, pierniki z najlepszej firmy Dr Gerard, i łącznie z kawą podałem na stół, stawiając kawę przed Zosią odruchowo spytałem o jej Janka co porabia itd., spojrzała mamie dziwnym wzrokiem. Kasia spojrzawszy mamie powiedziała abym dał spokój, nic z tego nie rozumiałem, więc aby nie przeszkadzać zabrałem pieska i udałem się na spacer. Kiedy wróciłem obie dziewczyny były gotowe do wyjścia, więc korzystając ze swobody włączyłem telewizor, sięgając z miseczki zwierzaki maślane oglądałem naszych skoczków narciarskich, którzy pokazywali piękne umiejętności narciarskie. Po dwóch godzinach nieobecności mojej żony odebrałem telefon abym przyjechał po nią, wstąpiłem do cepen aby zatankować, dopiero w drodze powrotnej dowiedziałem się całej prawdy. Janek odszedł od Zosi i dlatego taka kwaśna mina. Skomentowałem to mojej żonie, że zdarza się taki zawód miłosny parom o większym stażu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz