poniedziałek, 24 września 2018

Impreza z nasionami CHIA.


          Jak w każdy weekend u mnie dużo się działo. W sobotę meczyk (przegrany), potem wyjazd na cmentarze. W drodze zrobiliśmy się głodni. Na taką okoliczność zawsze mamy słodycze „dr Gerard”. Moje Teściowa również wzięła ze sobą ciastka francuskie posypane sezamem. W niedzielę znów od rana krzątanina. Tomek robił lekcje i przygotowywał się do sprawdzianu z matematyki, a mnie wysłano z Tosią na krytą pływalnię. Moja córka nie mogła przeżyć tego, że we wtorek jedzie na wycieczkę i wypadnie jej lekcja wfu na basenie. Dodam, że byłem bardzo zdziwiony, jaki postęp zrobiła moja pływaczka. Potem szybki obiad i lecieliśmy do Bratowej i Bratanicy na urodziny. Była okazja spotkać większość rodziny. Dzieci spotkały się ze swoim kuzynostwem. Była również Monika, która przestrzega różnych diet, bezglutenowej i sam nie wiem jeszcze, jakich. Dla niej zawsze jest osobne menu. Dzięki temu poznajemy nowości (przynajmniej dla mnie). Ja bardzo lubię wafelki „dr Gerard”, ona woli ciastka z ziarnami takie jak, torcik zbożowy albo wit’AM. Zastanawiałem się, jakie nasiona są dodawane do ciastek i po co? Wszystko mi wyjaśniła. Sam jadłem kiedyś musli albo ciasta wielozbożowe, pełnoziarniste i nawet nie myślałem o tym. Tłumaczyła mi, że używa się wielu nasion do dekoracji oraz jako składnika ciastek. Są to pestki dyni, pestki słonecznika, płatki owsiane, sezam. Wspomniała o „nasionach chia”, co to za coś? Są to nasiona szałwii hiszpańskiej pochodzącej z Meksyku i Gwatemali. Zawierają one kwas omega 3 (więcej niż łosoś), wapń, żelazo. Mają duży wpływ na organizm człowieka, zawierają białko, zapobiegają rozwojowi nowotworów, obniżają ciśnienie i pomagają w trawieniu błonnika. Po prostu samo zdrowie.
Ale czy to zdrowe jedzenie może zastąpić słodkie ciasteczka albo pyszne wafelki w czekoladzie? Niech Każdy sam sobie odpowie na to pytanie.
Pozdrawiam L K

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz