piątek, 21 września 2018

Moc witamin.


Moc witamin.

Moc witamin. Mowa oczywiście o często niezauważalnym a od niedawna z powrotem docenianym owocu czyli czarnym bzie. Rośnie dosłownie wszędzie przy domach, parkach, ogrodach oraz na działkach. Wiosną zbieramy jego kwiaty przygotowujemy pyszny syrop na kaszel lub lemoniadę wiktoriańską na grill party czy wykorzystujemy je do robienia sałatek a teraz zbieramy z tego niesamowitego krzewu - czarne owoce, które posłużą nam do przygotowania soku pełnego witamin. Trzeba jednak zachować ostrożność, należy zbierać tylko te owoce, które są czarne, dojrzałe, nie wolno nam ich spożywać na surowo, ponieważ zawierają dwa związki sambunigrynę oraz prunazynę. Substancje te mogą wywołać zatrucie, nudności, wymioty. Jednak podczas gotowania pozbawione są tych związków, dlatego bezpiecznie możemy je przygotowywać we własnym domu. Ja również razem z moją mamą zbierałyśmy na działce z dala od szosy te owoce. Trochę było przy nich pracy ale na gorączkę, przeziębienie lub aby wzmocnić nasz organizm przed nadchodzącą zimą będą akurat. Nie obyło się oczywiście przy tej okazji bez kawy i naszych ulubionych ciastek dr Gerarda Pryncypałki oraz markizów magic orzechowych. A że był to ostatni dzień lata jak również ostatni dzień tak pięknej słonecznej pogody to aż żal było opuszczać naszą działkę. Wykorzystałyśmy ten dzień do samego końca. W kolejnym blogu podam mój przepis na sok z czarnego bzu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz