środa, 19 września 2018

SZANSA OD LOSU


Nila podnosiła słuchawkę telefonu by po chwili odłożyć ją ponownie. Jej były mąż tego dnia miał poślubić inną kobietę. Zadzwonić czy nie zadzwonić. Nila nerwowo zaciskała dłoń na słuchawce. Zadzwonię postanowiła. Jednak przed tym muszę napić się czegoś mocniejszego. Zaśmiała się nerwowo. W jej domu nie było alkoholu. Nila zwykle pocieszała się w inny sposób jadła CIASTKA FRANCUSKIE POSYPANE SEZAMEM DR GERARDA. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Kto to może być? Zapytała samą siebie zaniepokojona. To nie możliwe aby był to Ryszard.  Po chwili już była przy drzwiach. Była zdziwiona widząc przed sobą byłego męża. Nie jesteś z Weroniką? Zapytała zdumiona. Jeśli zechcesz już zawsze będę z tobą. Odpowiedział Ryszard. Z całej duszy tego pragnę! Zawołała z radością. Wyjedźmy gdzieś i zapomnijmy o tym co było złe między nami. O tak ukochany. Mówiła Nila. Była gotowa zgodzić się na wszystko. Muszę wziąć urlop w pracy i spakować się.

Gdy Ryszard wychodził z jej domu Nila stała w oknie obserwując go. Już dawno powinniśmy się pogodzić. Myślała. Czuła jakby los dał jej drugą szansę. Obiecywała sobie, że tej szansy już nie zmarnuje.  Nagle wydarzyło się coś strasznego. Nila zauważyła pędzący samochód, który potrącił jej  byłego męża. Widok był straszny i nie pozostawiający żadnych wątpliwości.  Nie! Nila krzyknęła przeraźliwie upadając na podłogę. Wiedziała, że Ryszard nie żyje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz