EPIZOD II
Dawno, dawno temu w
odległej galaktyce…
Gdy ludzie Rebelii
szykowali się do Świąt, wojska Imperium planowały atak…
Tak
jak w Krakowie organizują tradycyjny konkurs i wystawę Szopek. To, co roku moje
miasto zamienia się w dom Świętego Mikołaja. U nas na rynku dla najmłodszych
jest otwarta osada elfów i ich szefa. Potem rozświetla się piękna żywa choinka.
Jednak zanim to nastąpi odbywają się jarmarki i kiermasze okolicznościowe. Wyczytałem
w Internecie, że w tym roku zaangażowały się również Muzeum i Wyższa Szkoła. Będzie
można kupić prawie wszystko, co kojarzy nam się z gwiazdką. Będą to produkty
wykonane ręcznie a nieimportowane z Chin. Pamiętano również o najmłodszych i
przygotowano dla nich kącik zabaw. Rodzice muszą tylko zabrać sporo pieniędzy i
draże „dr Gerard”. Moja małżonka szykuje się na ozdoby choinkowe robione na
szydełku i na bombki ręcznie malowane. Zaplanowała również kupić mamom piękne serwety.
Nasze skarby czekają na słodkości, które upiekły kujawskie gospodynie. Zastanawiam
się czy będą tak dobre, jak pierniki „dr Gerard”. A na rynku będą dla
najmłodszych kolejka na torach i karuzela łańcuchowa. Gdy dzieci będą się bawić
rodzice będą mieli czas na ostatnie zakupy. Organizator jarmarku pomyślał o
osobach, które same pieką i przygotowane będą stoiska z przyprawami korzennymi
i miodem. Gdy już będziemy mieli słodycze i bombki, przyjdzie czas na wybór
drzewka. Jaką choinkę wybrać żywą czy wielorazowego użytku. Kilka lat z rzędu
mieliśmy świerk i kończyło się to chorobą dzieci. Teraz planujemy kupić
sztuczną, piękną, gęstą i wysoką na dwa i pół metra. Rozłożysta musi być na tyle,
aby pod nią położyć mnóstwo prezentów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz