wtorek, 11 grudnia 2018

świąteczna rozpiska


 Rok temu źle sobie zaplanowałam święta. Najwięcej pracy miałam w wigilię. Teraz postanowiłam rozpisać dokładnie co będę piekła, gotowała i smażyła. Dzieci są za małe, aby rozdzielić im pracę. Mąż często wyjeżdża na delegacje. Dodatkowo co roku przyjeżdżają goście w pierwszy dzień świąt. W drugi dzień świąt my jedziemy do rodziców. Najwyższy czas, aby upiec pierniczki na choinkę. Córka Marysia ma sześć lat, a Wojtuś trzy latka. Marysia na widok foremek bardzo się ucieszyła. Czasem robimy razem ciasteczka. Tym razem też mi pomagała. W każdym ciasteczku zrobiłam dziurkę, by móc powiesić je na choince. Do pierniczków dałam przyprawy własnej roboty. Dlatego ładny zapach ciasteczek rozniósł się po całym mieszkaniu. Następnego dnia robiłam uszka na święta. Tym razem Marysia miała  bawić się z bratem i go pilnować.  Uszka zagotowałam i osobno rozłożyłam. Po wystygnięciu schowałam do zamrażarki. Dzieci wcześniej kładę spać, a ja w późnych godzinach nocnych chodzę do spania. Stopniowo  przygotowuje się do świąt. Już zapisałam sobie jakie produkty muszę kupić. Będę piekła ciasto makowo serowe z przepisu na stronie Dr. Gerarda. Tam jest sporo ciekawych przepisów, z którymi planuje się zapoznać. Dodatkowo jeszcze upiekę piernik i orzechowiec. Już teraz z chęcią zjadłabym jakieś ciasteczko. Dlatego podkradam się do szafki ze słodyczami i wyjmuje czekoladowe wafelki Dr. Gerarda. Fajnie chrupią i rozpuszczają się w ustach.                

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz