Awaria
ogrzewania.
W jednym z
programów informacyjnych usłyszałam o kilkudniowej awarii ogrzewania. Sytuacja
miała miejsce w jednym z polskich miast. Próbowałam wyobrazić sobie, jaki to
kłopot w obecnych warunkach. Zimno i brak ciepłej wody bardzo utrudniały życie
mieszkańcom. Ze względu na panujący mróz, prezydent miasta i samorządowcy
starali się pomóc mieszkańcom osiedla. Uruchomiona została specjalna infolinia,
dedykowana przede wszystkim osobom starszym i samotnym. Pomyślałam, że świetnym
pomysłem mogłyby być podstawione zostały autobusy, w których dostępna byłaby
ciepła herbata
i słodkie przekąski. Myślę, że słodycze od Dr Gerarda sprawdziłyby się idealnie. Pierniki, draże, czy Pryncypałki – wafelki w czekoladzie. Niewielki gest, a jednak tak znaczący
w kryzysowej sytuacji. Część mieszkańców przeniosła się na ten trudny czas do rodziny zamieszkałej w innej części miasta. Niektórzy zdecydowali się pójść do marketu kupić jakiś grzejnik na prąd. Jeszcze inni korzystali z ogrzewania się kuchenkami gazowymi
z kuchni. Każdy radził sobie jak umiał. Rozgrzewające herbatki z imbirem, cytryną, czy cynamonem pomagały utrzymać ciepło. Ubrani na cebulkę, opatuleni w koce czekali na usuniecie awarii. Nawet przygotowanie posiłku w wychłodzonym mieszkaniu, było wielkim wyzwaniem. Dobrze, że w końcu udało się rozwiązać problem. Mieszkańcy dzielnie zmierzyli się z powstałą sytuacją. Obyśmy nie musieli doświadczać dyskomfortu z powodu żadnych awarii. Zdecydowanie lepiej umilać sobie czas w ciepłym pokoju,
w wygodnym fotelu z kubkiem kawy w dłoni i talerzykiem, aż po brzegi wypełnionym słodyczami od Dr Gerarda. Smile.
i słodkie przekąski. Myślę, że słodycze od Dr Gerarda sprawdziłyby się idealnie. Pierniki, draże, czy Pryncypałki – wafelki w czekoladzie. Niewielki gest, a jednak tak znaczący
w kryzysowej sytuacji. Część mieszkańców przeniosła się na ten trudny czas do rodziny zamieszkałej w innej części miasta. Niektórzy zdecydowali się pójść do marketu kupić jakiś grzejnik na prąd. Jeszcze inni korzystali z ogrzewania się kuchenkami gazowymi
z kuchni. Każdy radził sobie jak umiał. Rozgrzewające herbatki z imbirem, cytryną, czy cynamonem pomagały utrzymać ciepło. Ubrani na cebulkę, opatuleni w koce czekali na usuniecie awarii. Nawet przygotowanie posiłku w wychłodzonym mieszkaniu, było wielkim wyzwaniem. Dobrze, że w końcu udało się rozwiązać problem. Mieszkańcy dzielnie zmierzyli się z powstałą sytuacją. Obyśmy nie musieli doświadczać dyskomfortu z powodu żadnych awarii. Zdecydowanie lepiej umilać sobie czas w ciepłym pokoju,
w wygodnym fotelu z kubkiem kawy w dłoni i talerzykiem, aż po brzegi wypełnionym słodyczami od Dr Gerarda. Smile.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz