wtorek, 22 stycznia 2019

Ferie i czekolada wysokiej jakości.


          Ferie zimowe, to już drugi tydzień. Jak co roku, któreś z moich dzieci zachorowało. Tym razem Marysię rozłożyła grypa. Weekend był ciążki, gorączka, ból głowy, wymioty itd. Jednak w pierwszym tygodniu uczestniczyła w półkoloniach zorganizowanych w jej szkole. Program tych zajęć jest bardzo interesujący, wyjazdy, wycieczki do: kina, basen, kręgielni, bawialni, parku trampolin oraz producenta słodyczy. Niestety to nie „dr Gerard”, mieszkamy na Kujawach, więc to trochę za daleko na wycieczkę dla pierwszoklasistów. Szkoda może przywiozłaby zapas moich ulubionych wafelków. Marzyły mi się Pryncypałki – wafelki w czekoladzie albo draże. W moim mieście od zawsze produkuje się krówki oraz wyroby czekoladowe. I właśnie tam zaplanowano wycieczkę. Marysia nie interesowała się, dokąd jadą. Ważne było, że będą słodycze. Gdy wróciła do domu, widzieliśmy po jej buzi, że wizyta się udała. Była cała umorusana a jej rękawy były po łokcie czekoladowe. Dlaczego? Ponieważ mieli okazję delektować się płynną czekoladą i zjadać świeżutkie batony. Jednak nie tylko wcinali tam słodkości, mieli również zajęcia teoretyczne. Uczyli się jak rozpoznawać gatunki czekolady, czym charakteryzuje się czekolada wysokiej, jakości? Najważniejsze, co wyciągnęła to, to że nie najważniejszy jest kształt ani nadzienie. Tylko kolor, który powinien być im ciemniejszy tym lepszy. Ponieważ zawiera więcej miazgi kakaowej. Te blade zawierają więcej tłuszczu, masy mlecznej itp. Ta ciemna nazywana gorzką zawiera do 70 procent miazgi kakaowej w porównaniu mleczna nie przekracza 50 procent. Kolejną różnicą jest temperatura przygotowywania czekolady ta gorzka ma wyższą między 28,9 – 30,5 stopni. Innych parametrów nie zakodowała, bo i po co? Dla niej ważniejsze były wafelki w czekoladzie i figurki czekoladowe niż jakieś dane techniczne. Rozumiem ją w stu procentach. Czy jedząc to, co lubimy, zastanawiamy się ile procent czegoś tam włożyli? Czy zastanawiamy się czy nie kupić kolejnego opakowania?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz