sobota, 26 stycznia 2019

Podsumowanie spotkania



   Przeczytałem gdzieś nie tak dawno bardzo mądrą frazę – czy sentencję… Mianowicie że – „życie jest zbiorem przypadków”. Czas jednak szybko mija… A życie toczy się dalej – od przypadku, do przypadku. Upłynęło nieco więcej jak godzina, od momentu kiedy przyszedł Krzysiek. Był to czysty przypadek… A później pani Zosia, Beata i Tomek. Przypadek sprawił to, że poszedłem do sklepu, oraz to że spotkaliśmy się w takim gronie. I choć mieszkamy w odległości kilkunastu metrów od siebie już szmat czasu, choć znamy się wszyscy jak przysłowiowe „łyse konie”, to nigdy wcześniej w takim zestawieniu nie spotkaliśmy się jeszcze nigdy. A ta godzina – z małym hakiem – minęła szybko jak pięć minut. Przez ten czas pośmialiśmy się trochę… Posiedzieliśmy przy kawie, przy ciastkach Dr Gerard… Każdy z nas z przegryzł sobie ze smakiem różne produkty:
- ciastka pełnoziarniste
- ciastka Ghosters o smaku keczupowym lub serowym – nowość od Dr Gerarda
- Pryncypałki – wafelki w czekoladzie
- pierniki
- słone przekąski
- draże
Krzysiek podrzucił jedną drażetkę do góry i sprytnie złapał ją w usta. Zebrał za to oklaski z aplauzem od nas wszystkich. No to dał on jeszcze większy popis. Poprosił Beatę, aby ta rzucała jemu te kuleczki a on będzie je wyłapywał – ustami oczywiście. Jak Krzysiek chciał, to Beata tak zrobiła. Wzięła garstkę draży i zaczęła rzucać Krzyśkowi. A on wyłapał je wszystkie – ustami. I oto całkiem przypadkowo, dowiedzieliśmy się o niezwykłych zdolnościach naszego kolegi. Tomek śmiał się, że pewno posiadł tę sprawność, ucząc takich rzeczy swojego pieska…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz