czwartek, 31 stycznia 2019

U fryzjera.

Raz na dwa miesiące wraz z mężem idziemy do fryzjera, aby troszkę odmienić swoje fryzury.
Mąż, jak to facet szybkie strzyżenie, podcięcie baczków, brwi i gotowy. Ja natomiast musiałam posiedzieć nieco  dłużej.  Po wstępnych przygotowaniach pani fryzjerka zapytała nas, czy może napijemy się kawy lub herbaty. W pierwszym momencie mówię, żeby nie robiła sobie kłopotu, ale po jej usilnych namowach zdecydowaliśmy się na kawę. Jakież było nasze zdziwienie, gdy wraz z kawą pani podała nam Pryncypałki-wafelki w czekoladzie Dr Gerarda.  Tak, słodycze to my bardzo lubimy, ale nie spodziewaliśmy się, że nawet u fryzjera można zjeść tak smaczne ciasteczka Dr Gerarda.
Częstując nas ciastkami pani fryzjerka powiedziała nam, że to przywilej stałych klientów, którymi właśnie my jesteśmy. Było nam bardzo miło.
Wracając do domu weszliśmy do Stokrotki, żeby kupić coś słodkiego. Kupiliśmy sobie draże Maltikeks, Pryncypałki-wafelki w czekoladzie od Dr Gerarda.  Mąż mówi, że może weźmy jeszcze jakieś słone przekąski, ale ja zobaczyłam ciastka Ghosters o smaku keczupowym i serowym-nowość od Dr Gerarda, których jeszcze nie jedliśmy, no to je wzięliśmy, aby spróbować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz