środa, 23 stycznia 2019

Gry audio dla niewidomych.


Gry audio dla niewidomych.

Doczekaliśmy się nowej, fascynującej gry audio dla osób niewidomych. Kilka dni temu  gra „Wirtualne fregaty” została udostępniona dla wszystkich zainteresowanych. Autorem
i
wykonawcą gry w całości jest Grzegorz Złotowicz. Każdy, kto choć raz stał za sterem żaglowca, przyznaje, że to bardzo wierne odtworzenie tego typu zmagań. A  dodanie do gry dźwięku prosto z zasobów Tomka Bileckiego czyni ją dla nas wyjątkowo realistyczną.

Aby przybliżyć zasady, przytoczę fragment opisu umieszczony na stronie gry:



„Gracz wciela się w rolę niewidomego sternika statku, uzyskującego co 3 sekundy tekstowe informacje o aktualnym kursie jednostki i wychyleniu płetwy sterowej.

Zadanie to utrzymanie jednostki na pierwotnie wyznaczonym kursie wyścigu i dopłynięcie
do mety w czasie krótszym, niż pozostali uczestnicy.”



Teoretycznie nie jest to trudne. Ale gdy dodamy do tego fakt, że od poruszenia sterem do reakcji jachtu może upłynąć nawet 30 sekund (wszystko zależy od ciężaru statku – małe łódeczki reagują szybko, ale wielkie kontenerowce potrzebują na to nawet godzin) i zmienne warunki pogodowe, to zaczyna być ciekawie. A wszystko w brzmiących bardzo prawdziwie dźwiękach morza. Długość statku i dodatkowe utrudnienia są losowane przed każdym wyścigiem, więc nie można niczego przewidzieć. I o to właśnie chodzi!

Przewidziano również funkcję nie tylko zawodników, ale także obserwatorów. Cóż bowiem znaczą zawody bez publiczności :)

Z zapartym tchem czytałam recenzje na temat pierwszego starcia zawodników w tej niecodziennej żegludze. Byłam tak podekscytowana, że nawet nie wiem kiedy zniknęło całe opakowanie Pryncypałków, wafelków w czekoladzie od Dr Gerarda. Ze strony jednej
z potencjalnych zawodniczek padło pytanie o to, jak poruszać się podczas tych zawodów?
„Kiedy słyszę np. 370 prosto, to co mam nacisnąć? A jak np. 1 prawo, to naciskać prawy ster?” Kolega Roman precyzyjnie wyjaśnił: „Żeby żeglarz gdziekolwiek mógł dopłynąć musi znać kurs, którym ma płynąć. Kurs podaje się w stopniach od 0 do 360 (dlatego akurat „kurs 370” nigdy nie usłyszysz)”.

Żeby łódka skręcała w prawo (kurs wtedy rośnie) musimy skręcać .. dokładnie tak - w prawo. Pomoże nam w tym przycisk „w prawo ster”. I odwrotnie, jeśli chcemy skręcić w lewo (kurs maleje), używamy przycisku „w lewo ster”.

Przyciski zmieniamy strzałkami w górę lub w dół, natomiast ich wartość zmieniamy naciskając spację.

Zatem, jeśli kurs wyścigu mamy 170, a słyszymy 200 prosto, to musimy szybciutko stanąć na przycisku „w lewo ster” i nacisnąć kilka razy. Za każdym naciśnięciem wychylamy bardziej ster.

Ale jak już nasza łódź na zaczyna wracać na kurs, należy zmienić ustawienie steru, naciskając spację na przycisku „w prawo ster”. Na tym właśnie polega cala frajda. Brzmi na łatwe, a czy faktycznie takie jest, okaże się podczas gry. Na razie przyjmę rolę obserwatora. W towarzystwie draży i ciastek zbożowych będzie na pewno przyjemnie. Ciekawe, czy Filip da się skusić na udział w takiej grze. Kiedy nie mógłby korzystać z pomocy wzroku mogłoby to być niego ciekawe doświadczenie. Lubi nowe wyzwania, a taki wyścig pobudza wyobraźnię.  Specjalnie dla niego kupię ciastka Ghosters o smaku keczupowym lub serowym (nowość od Dr Gerarda). Wiem, że kiedy zaangażuje się w jakąś grę, lubi podjadać słone przekąski. Już ja zadbam o to, aby ich nie zabrakło. Smile.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz