piątek, 25 stycznia 2019

„Iście rodzinne spotkanie”

Z racji tego, że nasz najmłodszy brat razem z żoną i dziećmi wybierał się na Kujawy, to siostra postanowiła w minioną sobotę zorganizować spotkanie. Jak też rzekła, tak zrobiła i od momentu uzyskania informacji o przyjeździe brata poczyniła duże przygotowania. Do mnie również zadzwoniła i poinformowała, iż Walduś przyjeżdża w ważnej sprawie do teścia i okazyjnie zajedzie w nasze strony oraz, że zaprasza nas na sobotę. Bardzo się z tego ucieszyliśmy, ponieważ minione święta przeszły tak jakby bokiem, gdyż u każdego panowała choroba, więc spędzaliśmy święta osobno. Najsmutniejsze było to, że Justynkę ponownie wzięło przeziębienie, więc nie mogła towarzyszyć mi w spotkaniu. Ale cóż, zdrowie najważniejsze! Brat zajechał po mnie w godzinach popołudniowych i pojechaliśmy razem prosto do siostry. Wcześniej Justynka z żelaznej rezerwy dała mi dwa opakowania Słodyczy Dr Gerarda, czyli Pryncypałki – wafelki w czekoladzie i Pierniki. Dołożyła jeszcze opakowanie draży, które, jak zapowiedziała, były wyłącznie dla dzieci od chorej cioci. Na samym wejściu piesek siostry przywitał nas czule i obszczekał równo, ale taka właśnie jest nasza Luna-przylepka. W tym czasie Jola ustawiała na stole talerze z jeszcze bliżej nieznanymi kawałkami czegoś podobnego do ciasta i zbierała zamówienie na kawę i herbatę. Gdy zasiedliśmy do stołu, oznajmiła, że to, co widzimy, jest wyrobem własnym, ale z przepisu ze stronki: http://drgerard.eu/przepisy od Słodkich blogerek. Ja wręczyłem opakowania Słodyczy Dr Gerarda od cioci Justyny dla dzieci, by wypakować je na talerz żeby dzieciaki mogły się częstować. Z całej piątki tylko jednego brata brakowało wśród nas do pełnych wspominek o dziadkach, rodzicach i upływającym nieubłaganie życiu, ale mimo to bardzo mile i sympatycznie upłynęło nam sobotnie popołudnie u siostry.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz