Witam.
Jakiś czas temu wstąpiłam do wielkiego super marketu i kupiłam kilka paczek
kruchych ciasteczek ,,Dr Gerard”. Najbardziej potrzebne mi były herbatniki,
ponieważ chciałam z nich przygotować małe serniczki. Kupiłam Także Witam
Ciastka na dzień dobry i coś tam jeszcze. Po powrocie do domu wzięłam się za
serniczki. Obiecałam je przygotować dla mojej córki, która wybierała się do przyjaciółki na urodziny. Przyjaciółka
córki nie potrafi piec, a wszyscy lubią słodycze. Dla córki radość ,a dla mnie
miła praca. Na serniczki potrzebowałam: 1 opakowanie herbatników ,,Dr Gerard”,
3 białka, ¾ szklanki cukru, 150 ml śmietany 30%, pół kilograma mielonego sera,
1 łyżka żelatyny oraz 2 galaretki o
dowolnym smaku. Przygotowywałam serniczki w następujący sposób: najpierw
przygotowałam galaretki, jedną rozpuściłam w 0,5 szklanki wody z żelatyną, a
drugą w 300 ml wody. Ser utarłam z cukrem pudrem. Śmietanę i pianę z białek
ubiłam oddzielnie. Ser delikatnie połączyłam z galaretką , żelatyną, śmietaną i
białkiem. Małe foremki silikonowe wyłożyłam pokruszonymi herbatnikami i na nie
nakładałam porcję masy serowej. Pozostawiłam do zastygnięcia i następnie
zalałam gęstniejącą galaretką. Wstawiłam do lodówki do schłodzenia na około
dwie godziny. Wyszło nieźle i miałam nadzieję, że będzie wszystkim smakowało.
Na wszelki wypadek dałam córce jeszcze trzy paczki ciastek ,,Dr Gerard”, tak
na wszelki wypadek. Wiedziałam , że nic się nie zmarnuje. I nie myliłam się.
Wszystko zniknęło z talerzy. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz