Ostatni weekend upłynął mi pod znakiem podróży. W piątek
bowiem, pojechałem do Bydgoszczy odwiedzić brata. Tego dnia akurat miał wolne,
gdyż auto którym jeździł w pracy uległo awarii i miało przymusowy postój w
warsztacie. Przyjechał po mnie na dworzec i jak to zwykle w piątki robi się
zakupy na weekend, więc pojechaliśmy, w regionalnym żargonie do „Molocha”, zrobić zakupy. Jak na kilka dni i dla czterech
osób, to objętość koszyka z zakupami była co najmniej imponująca. Przejeżdżając
wózkiem sklepowym między regałami wyłożonymi niesamowitym asortymentem Słodkich
wyrobów, poleciłem bratu niezwykle szeroki wachlarz produktów Dr Gerarda.
Zaproponowałem między innymi Wit’AM Ciastka na dzień dobry, które do kawy są
wręcz wyśmienite, a do tego ZWIERZAKI MAŚLANE idealne dla bratanicy. Dla
bratowej zaś wzięliśmy TORCIK ZBOŻOWY i PRYNCYTORCIK. Każdego produktu dołożyłem
po kilka opakowań więcej, gdyż na wieczór planowałem wyjście w gości do
znajomych. Gdy dotarliśmy już pod blok, w którym mieszka brat, czekało na nas nie
lada wyzwanie, czyli wniesienie wszystkich toreb i reklamówek z zakupami na
pierwsze piętro. Uporaliśmy się z tym i to nawet w niezłym czasie. Bratowa
zajęła się uporządkowaniem zakupów, a potem zrobiła kawę i wszyscy razem
zasiedliśmy do stołu delektując się wybornymi słodyczami Dr Gerarda i snując przy
tym plany na cały weekend. Pogoda za oknem była nieciekawa, więc siedzieliśmy
przed telewizorem rozprawiając o różnych sprawach.
O godz.19:00 spakowałem dodatkowo zakupioną porcję Słodyczy
Dr Gerarda do plecaka i pojechałem do znajomych na umówione spotkanie. Znajoma
Basia bardzo była zadowolona ze Słodkiej niespodzianki, niezwykle miło
spędziliśmy wieczór w towarzystwie Dr Gerarda.
Sobotę spędziłem w towarzystwie bliskich znajomych i również
Dr Gerarda na spotkaniu z TPG w Toruniu. Weekend upłynął mi więc towarzysko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz