Kilka dni temu pani Wanda chciała obgadać pewną sprawę, więc
zaprosiła mnie na kawę. Wiedziałem, iż szanowna sąsiadka przygotuje własnej
roboty specjał do kawy, ale i tak postanowiłem mieć jakiegoś asa w rękawie, a
raczej Dr Gerarda w kieszeni, więc kupiłem WIT’AM Ciastka na dzień dobry, TORCIK
ZBOŻOWY i poszedłem na pogaduchy. Nie pomyliłem się, po wejściu do mieszkania
od razu zauważyłem na stole w kuchni ogromny talerz wypełniony kosteczkami, co
się po chwili okazało „Kruchego ciasta”. Nie zważając na słowa pani Wandy, iż
mam więcej nie przynosić nic ze sobą, bo wyrzuci mnie za drzwi, położyłem na
stole przyniesione Ciastka Dr Gerarda i usiadłem w oczekiwaniu na kawę. Po
przygotowaniu kawy, sąsiadka włożyła mi na talerzyk dwie kostki. Po jednym kęsie
byłem pod wielkim wrażeniem smaku i kruchości, a po drugim rozpływałem się z
rozkoszy.
Nie chcąc wybić pani Wandy z rozpoczętego tematu, o którym
chciała ze mną porozmawiać, postanowiłem poczekać do końca i z pewną dozą
nieśmiałości zapytałem na koniec czy zdradziłaby mi tajniki na tak przepyszne i
kruche ciasto, którym przed chwilą się zajadałem.
Stwierdziła krótko, iż żadnych szamańskich sztuczek nie
stosuje, gdyż nie zna innej poza tą, że wszystkie składniki, oprócz margaryny, muszą
leżeć w temperaturze pokojowej na długo przed rozpoczęciem urabiania ciasta.
Natomiast po jego wyrobieniu należy je schłodzić w lodówce przed włożeniem do
blaszki, a przed włożeniem do piekarnika nakłuć widelcem (ciasto równomiernie
się upiecze). A na koniec, co najważniejsze, w przygotowanie wypieku należy włożyć
całe swoje serce. Wspaniały efekt końcowy murowany!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz