Byłem z wizytą u przyjaciela. Nie widzieliśmy się prawie
dwadzieścia lat. Znamy się z szkoły do której razem chodziliśmy. Zadzwonił do mnie z Nienacka więc pojechałem. Mieszka on w
Tucholi. Tuchola to piękna miejscowość leżąca w borach tucholskich. Po rozmowie telefonicznej dowiedziałem się że ma
już dwoje wnucząt. Jadąc tam kupiłem słodycze od firmy Doktor Gerard. Kupiłem
wafelki pryncytorcik i mafijnechoco. Bardzo im te ciastka smakowały. Ja sam je
uwielbiam. Jak im powiedziałem że to z mojej firmy w której pracuje to byli
bardzo zaskoczeni. PO kawie poszliśmy na spacer po lesie jest tam naprawdę
gdzie spacerować. Są tam bardzo czyste rzeki. Pogoda akurat nam sprzyjała. Jego wnuki cieszyli się
że mogą się wybiegać gdyż nie zawsze mają z kim iść. Do domu wróciliśmy pod wieczór. Chcąc nie chcąc musiałem u nich
przenocować. Wcale tego nie żałowałem. Jak bym mógł to bym tam zamieszkał. PO
siedzieliśmy dość długo wiadomo po tylu latach było o czym rozmawiać.
Wspominaliśmy dawne lata szkolne. Miałem być jeden dzień a skończyło się na
trzech dniach. Myślę że kiedyś się tam jeszcze wybiorę. raczej na pewno. Jest tam bardzo duży wysyp grzybów. W sezonie grzybowym pojawia się dużo grzybiarzy. Do lasu
polecam słodycze od Doktor Gerard będzie
słodko i bardzo przyjemnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz