W piątek pojechałem z wizytą do kolegi do Poznania. Gdy tylko
dojechałem na miejsce, Wojtek czekał już na mnie na peronie dworca. W drodze do
domu wstąpiliśmy do marketu zrobić jakieś zakupy. Gdy tak przemierzaliśmy
korytarze między regałami umieszczając wybrane zakupy w koszyku, natrafiliśmy
na bogato wypełniony regał produktami Dr Gerarda. Wybór był bardzo trudny, ale
w końcu zdecydowaliśmy się na: WIT’AM Ciastka na dzień dobry, MAFIJNE CHOCO i
PRYNCYTORCIK. Włożyliśmy po kilka opakowań i jeszcze kilka innych rzeczy i
ruszyliśmy w dalszą drogę do domu.
Po powrocie Wojtek wstawił wodę na kawę, a ja zaś wyłożyłem
kupione po drodze słodkości Dr Gerarda na talerz i zasiedliśmy do kawy
delektując się pysznymi ciastkami oraz planując przy tym sobotnie wyjście na basen
„Termy Maltańskie”.
Jak zaplanowaliśmy, tak też zrobiliśmy. Na miejscu całkiem
przypadkiem spotkaliśmy się z moją znajomą Moniką, która była razem ze
swoją córką, ale również z siostrą i jej
córką. Szybko doszliśmy do wniosku, iż w grupie raźniej. Spędziliśmy więc czas w
basenie razem na zjeżdżalniach i tak na super zabawie minęły nam wykupione
godziny. Potem już tylko biegiem do szatni i wyjścia. Przy drzwiach mieliśmy
się pożegnać i rozejść, lecz siostra Moniki –Anita zaprosiła nas do siebie do
domu na kawę i deser. Jak później się okazało, był to Deser z Deseroteki Dr Gerarda „Tarta mocno
czekoladowa z pomarańczą”. Pijąc kawę i zajadając się pysznym deserem miło upływał
nam czas na rozmowach. Ja sam nie przypuszczałem, że jadąc do kolegi tak miło i
słodko spędzę weekend.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz