wtorek, 21 marca 2017

„Termalnie popłynęliśmy w gościnę”


W piątek pojechałem z wizytą do kolegi do Poznania. Gdy tylko dojechałem na miejsce, Wojtek czekał już na mnie na peronie dworca. W drodze do domu wstąpiliśmy do marketu zrobić jakieś zakupy. Gdy tak przemierzaliśmy korytarze między regałami umieszczając wybrane zakupy w koszyku, natrafiliśmy na bogato wypełniony regał produktami Dr Gerarda. Wybór był bardzo trudny, ale w końcu zdecydowaliśmy się na: WIT’AM Ciastka na dzień dobry, MAFIJNE CHOCO i PRYNCYTORCIK. Włożyliśmy po kilka opakowań i jeszcze kilka innych rzeczy i ruszyliśmy w dalszą drogę do domu.

Po powrocie Wojtek wstawił wodę na kawę, a ja zaś wyłożyłem kupione po drodze słodkości Dr Gerarda na talerz i zasiedliśmy do kawy delektując się pysznymi ciastkami oraz planując przy tym sobotnie wyjście na basen „Termy Maltańskie”.

Jak zaplanowaliśmy, tak też zrobiliśmy. Na miejscu całkiem przypadkiem spotkaliśmy się z moją znajomą Moniką, która była razem ze swoją  córką, ale również z siostrą i jej córką. Szybko doszliśmy do wniosku, iż w grupie raźniej. Spędziliśmy więc czas w basenie razem na zjeżdżalniach i tak na super zabawie minęły nam wykupione godziny. Potem już tylko biegiem do szatni i wyjścia. Przy drzwiach mieliśmy się pożegnać i rozejść, lecz siostra Moniki –Anita zaprosiła nas do siebie do domu na kawę i deser. Jak później się okazało, był to Deser  z Deseroteki Dr Gerarda „Tarta mocno czekoladowa z pomarańczą”. Pijąc kawę i zajadając się pysznym deserem miło upływał nam czas na rozmowach. Ja sam nie przypuszczałem, że jadąc do kolegi tak miło i słodko spędzę weekend.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz