Za oknami już wiosna. Promyki słońca raźnie wpadają do
mieszkań radośnie rozświetlając je. Właśnie w jeden z takich dni córka państwa
Kowalskich powiedziała do taty, że nadeszła ta chwila kiedy to już można
rozpocząć sezon rowerowy, a pan Witold przyznał jej rację. Jako, że teraz był
środek tygodnia to pan Witold powiedział jej, że w najbliższą sobotę zajmą się
przygotowaniem rowerów. Właśnie nadszedł ten dzień czyli sobota i Ola
powiedziała do taty po śniadaniu tato no nie mogę już doczekać się jazdy na rowerze.
Pan Witold akurat raczył się swoimi tak ulubionymi ciachami od producenta Dr
Gerarda takimi jak witam ciastko na dzień dobry oraz pryncytorcikiem i był w
wyśmienitym humorze. Więc z uśmiechem powiedział jak to się powiedziało
rozpoczynamy sezon rowerowy. Wziął do ręki klucze od garażu i ruszył do niego
razem z córką. Garaż mieścił się niedaleko ich miejsca zamieszkania więc
dotarli oni do niego w zaledwie parę minut. Tu pan Witold odkluczył go i już
obydwoje byli w środku. Pierwszą czynnością jaką pan kowalski zrobił w garażu
to było włączenie oświetlenia i od razu na jego początku można było dostrzec
ich rowery. Jego córka podeszła do nich i nacisnęła na oponę a z siebie wydała
krótką mowę no to na pewno brak powietrza w kołach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz