Ola sprawdziła jeszcze raz, czy
wszystko co potrzebne ma zapakowane na wyjazd. Aby zajrzeć w głąb plecaka
dziewczyna musiała wyciągnąć część rzeczy, po czym na powrót je włożyć. Na
samym wierzchu, tuż pod zapięciem swoje zaszczytne miejsce znalazły słodycze Dr
Gerarda. Po pierwsze tutaj się nie pokruszą i cały czas będą pod ręką w razie
potrzeby. Draże, słone przekąski oraz Pryncypałki – wafelki w czekoladzie na
pewno będą kusiły swą słodyczą przez całą drogę a także później, na stoku
narciarskim. Dziewczyna dla pewności obeszła całe mieszkanie, aby nie
zastanawiać się podczas wycieczki, czy wszystko zostało wyłączone. Wreszcie ubrała
się i wyszła przed blok. Tam już wszyscy na nią czekali. Ola zajęła miejsce
obok kierowcy. Z tyłu usiadła Marta ze swoją sympatią. Wszyscy byli
podekscytowani weekendowym wypadem na narty. Pogoda zapowiadała się super. Było
mroźnie oraz świeciło słońce – taka typowo styczniowa aura. Kierowca – chłopak Oli
upewnił się czy wszyscy mają zapięte pasy i samochód ruszył po skrzypiącym
śniegu. Wesoła atmosfera udzieliła się wszystkim. Obie pary stanowiły zgraną
paczkę, która nadaje na tych samych falach i do tego ma wspólne
zainteresowania. Wszyscy czworo uwielbiają na przykład sporty zimowe a w
szczególności narciarstwo. Inną rzeczą która ich łączy jest słabość do słodyczy
Dr Gerarda. Więc gdy tyko Ola zaszeleściła paczką draży wszystkich
zainteresowała zawartość tajemniczego opakowania. Cała czwórka, bez wyjątku
nabrała chęci na coś słodkiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz