poniedziałek, 28 listopada 2016

Imieninowa niespodzianka.

    Ta historia wydarzyła się  w czerwcu tego roku.
Gdy wstałam  i spojżałam  w kalendarz   zauważyłam , że  są  imieniny mojej mamy.  Postanowiłam , że zrobię jej   przyjęcie niespodziankę.
By wszystko nie poszło na marne postanowiłam , że   stworzę   jakiś   pretekst  , żeby   gdzieś wyszła.
Powiedziałam  jej , że    w sklepie jest promocja,  w której przeceniona jest jej wymarzona spódnica w kwiaty. 
Gdy mama wyszła do sklepu , szybko zadzwoniłam  do cukieni i poprosiłam , by   cukiernik upiekł najlepszy i najsmaczniejszy tort na świecie. Następnie zadzwoniłam  z mojego telefonu  do sąsiadki , pani Reni , cioci Halinki i   wujka  Zenka  z   dziećmi. Powiedziałam im , że mama  ma  święto  i chcę urządzić  przyjęcie niespodziankę.
W między czasie poleciałam do sklepu, w którym zakupiłam Mini wafelki o smaku ananasa, Pierniczki owocowe, maślane herbatniki Scooby Doo, wszystkie słodycze Dr Gerarda, bo właśnie tej firmy mama uwielbia słodycze. Wracając wstąpiłam po odbiór tortu, który wyglądał pięknie.
Goście wszyscy bardzo szybko dotarli na czas do domu.
Gdy usłyszałam   dzwonek do drzwi  poprosiłam   gości , żeby się schowali.
Gdy  przygnębioną mamę  wprowadziłam  do salonu , to wszyscy wyszli z ukrycia i zaczęli śpiewać "Sto Lat". W tym czasie   tata wniósł wielki tort, który wcześniej zamówiłam.
Mama  nie wiedziała , co robić ze wzruszenia.
   W czasie gdy siedzieliśmy i rozmawialiśmy do drzwi zadzwonił dzwonek. Mama  pobiegła  otworzyć. Okazało się , że to listonosz  przyniósł dla   niej  przesyłkę. Wszyscy byli ciekawi  co to jest. Gdy otworzyliśmy okazało się , że jest tam   wielkie serce z napisem  "Wszystkiego Najlepszego  Marianno!"  
Mamunia  była bardzo szczęśliwa.
Następnie wszyscy  pełni radości  zaczęli  się   bawić i   tańczyć.  
Dla mojej mamy był to jeden z najpiękniejszych dni w życiu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz