W piątek rano, niewielką grupą wsiedliśmy w Toruniu i
Bydgoszczy do autokaru rejsowego do
Kołobrzegu. Docelowym portem końcowym było Ustronie Morskie.
Tradycyjnie, dzień wcześniej zaopatrzyłem się w SŁODKI prowiant,
czyli przepyszne KRAKERSY CLASSIC, ZWIERZAKI WIELOZBOŻOWE, MAŚLANE HERBATNIKI
SCOOBY DOO i CIASTKA wielozbożowe WIT’AM JABŁKO RODZYNKI, oczywiście cały
zestaw Dr Gerarda.
Jadąc 5 godzin autokarem, siłą rzeczy człowiek robi się
głodny, więc zapaliła się w głowie kontrolka, iż SŁODKIE zapasy zalegają plecak,
a mnie z głodu skręca.
Sięgnąłem po CIASTKA wielozbożowe KREMISIE i WIT’AM, gdyż są najbardziej
wskazane na długą podróż. Przez dłuższą chwilę zajadaliśmy się wraz z
współtowarzyszką podróży. Smakowały jej tym bardziej, że jadła takie rarytasy Dr
Gerarda po raz pierwszy.
Podróż minęła spokojnie i smacznie. Na dworcu w Kołobrzegu,
czekając na busa, oczekiwaliśmy też grupy z jednostki szczecińskiej TPG.
Na miejscu w Ustroniu pozostała nam już tylko recepcja,
rozdanie kluczy, zakwaterowanie i czas wolny do kolacji. Poszliśmy do pokoi
rozlokować się i pobieżnie zapoznać z nowym ośrodkiem. Czasu do kolacji było
jeszcze sporo, więc zaprosiliśmy dziewczyny do pokoju, gdyż one miały kawę, a
my jeszcze podróżne słodkie przysmaki. Dziewczyny zrobiły kawę, a ja z kolegą rozpakowaliśmy
pozostałą część CIASTEK od Dr Gerarda. Delektując się MAŚLANYMI HERBATNIKAMI SCOOBY
DOO i KRAKERSAMI CLASSIC, włączyliśmy muzykę i przystąpiliśmy do ćwiczenia kroków
tanecznych na jutrzejszą imprezę Andrzejkową. Cały dzień upłynął na bardzo miło
i szybko. Cdn!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz