Nie
ma jak słodycze.
Kolejny szybki
jesienny dzień czy my kobiety będziemy miały czas na to by nic nie
robić? Fajnie by tak było nie wiem - może i tak. A tak mamy
urozmaicone życie jak to w kabarecie było po prostu się nie
nudzimy i dzięki rodzinie zawsze każdy dzień jest inny, różny od
po przedniego. Od poniedziałku nasz syn zaczął chodzić na sekcje
pływacką bo musi wyćwiczyć klatkę piersiową. I dzięki niemu
mama musi w tym czasie zadbać o swoją dobrą kondycję czekając za
synem na basenie ponad godzinę. Szkoda, że dopiero wczoraj wpadłam
na pomysł wzięcia moich kijków i w tym czasie zamiast siedzieć na
trybunach maszeruję i biegam po pobliskim parku. Same plusy. Będąc
na takim przymusowo zdrowotnym spacerze spotkałam Anię i pierwsze
pytanie kiedy znowu przyjdziesz do mnie na kawę. Teraz przez ten
miesiąc pracuje niedaleko mojego domu bo zastępuje chorą koleżankę
w sklepie zawsze o 8,30 rozpoczyna się przerwa śniadaniowa
upieczesz pyszne ciacho marchwiowe ze słonecznikiem. Dobrze zrobię
ale kiedy już wróciłam do domu z synem miałam dość, odebrało
mi wszelkie chęci do pieczenia bo na dodatek nie było wody. Poszłam
do sklepu i kupiłam paczkę ciastek dr Gerarda KREMISIE
bo to są przepyszne herbatniki z mlecznymi miśkami, każdej z nas
się przyda szczypta słodyczy doda nam energii do dalszej pracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz