Niedzielne popołudnie. Dzień nie
zdążył się rozpocząć a słońce już schowało się za horyzont. Zbyt wcześnie można
by powiedzieć. W pokoju dziewczynek zapanowały ciemności. Ola wstała leniwie od
biurka i włączyła górne światło. Po drodze wzięła z szafki szkolną torbę i
część książek leżących na biurku spakowała do środka, zostawiając tylko książkę
i zeszyt z biologii. Dziewczyna zamierza jeszcze trochę czasu poświęcić na
naukę do jutrzejszego sprawdzianu. Przez to na biurku zrobił się porządek. Ola
sięgnęła po zeszyt z biologii, z pod którego coś wyzierało. Tak to Zwierzaki
Wielozbożowe marki Dr Gerard, upominek od odjeżdżającego chłopaka. Oli zrobiło
się ciepło na serduszku. W myślach ujrzała subtelną jego twarz i dobroduszne spojrzenie.
Nagle spokój Oli zmąciło wspomnienie ukochanego, który znika za drzwiami
pociągu. Ola poczuła ściskające uczucie tęsknoty. Nastolatka z trudem
rozpędziła nieprzyjemne myśli. Otworzyła paczkę pożywnych ciastek marki Dr
Gerard i chrupiąc jedno ciasteczko po drugim pochyliła się nad otwartym zeszytem.
Młodsza siostra Marta, która przez ten cały czas siedziała cichutko przy swoim
biurku, testując nowy zestaw cieni do powiek, ożywiła się nagle. Szeleszczące
opakowanie zainteresowało dziewczynę. W jednej chwili oderwała się od swoich
zajęć i poprosiła o ciasteczko. Ola mimochodem spojrzała na siostrę i
roześmiała się na jej widok. Marta zdążyła zrobić makijaż tylko na połowę
twarzy. Jedno oko miała umalowane a drugie nie. Marta zmieszała się ale po
chwili uświadomiła powód wesołości swojej starszej siostry i również zaczęła
się śmiać. Ola z minką dobroczyńcy podała Marcie wacik nasączony kosmetykiem do
demakijażu. Trzeba przyznać, że do końca dnia dziewczyn nie opuszczał już dobry
humor.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz