piątek, 25 listopada 2016

Spontaniczne spotkanie




   Opowiadałem Grześkowi o moich obserwacjach ptaków, sięgając co chwilę po smakowitości Dr. Gerarda. Grzesiek siedział sobie, w odległości 10km w linii prostej ode mnie, słuchając tego co opowiadam, również zagryzając dobroci firmy Dr. Gerard. Poziom wody w strumyku opadł do bezpiecznego poziomu, to mój sympatyczny kolega uspokoił się już całkowicie. Teraz on chciał mi coś ciekawego opowiedzieć, lecz stwierdził, że to sam muszę zobaczyć, bo rzecz jest arcyciekawa i muszę to zobaczyć osobiście. Nadmienił jedynie, że sprawa dotyczy najpospolitszych ptaków w naszym mieście. Próbowałem dowiedzieć się od niego coś więcej, ale był tajemniczy. Ciekawiło mnie to, co tam takiego ciekawego ten mój sympatyczny kolega zaobserwował… Pora była już mocno popołudniowa, to też zapytałem, czy musi to być dziś – czy też może być kiedy indziej… Grzesiek odpowiedział mi, że tak naprawdę, to najlepiej – skoro świt! Zaproponował abyśmy przyjechali wraz z Marcysią jeszcze dziś, że z Andzią zrobią na wieczór coś dobrego do jedzenia i picia, że będzie okazja do tego aby spotkać się i pogadać – pośmiać się… A jutro z rana, wstaniemy i po obserwujemy co nieco. Dobry pomysł i bardzo chętnie na niego przystałem. Nie byłem pewny tylko tego, jak na taki zwariowany spontan zareaguje moja żona… Aktualnie nie było jej w domu, ale zaraz po tym jak wróciła, to podjąłem temat. Ku mojemu zaskoczeniu, z Marcysią dogadaliśmy się bez najmniejszych problemów. Kłopot sprawiło nam natomiast to, jakie mamy wybrać ciastka! No bo – jak ja chciałem takie, to Marcysia inne… I odwrotnie! W końcu „krakowskim targiem” – kupiliśmy i te co chciała żona – i te co ja chciałem. A były to takie:

- krakersy classic
- maślane herbatniki Scooby Doo
- zwierzaki maślane
- zwierzaki wielozbożowe
- kremisie

Andzia z Grześkiem coś z tego zrobią, bo zaglądają często na „deserotekę” ze strony www.DRGERARD.eu/ - a tam jest przepisów bez liku! Kiedy dotarliśmy, to przyjaciele na nas czekali już z niecierpliwością!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz