środa, 23 listopada 2016

Wizyta w rodzinnym domu

Wizyta w rodzinnym domu.


 Pojechałam do rodziców. Obiecałam mamie pomóc  przy  świątecznych  porządkach. Pogoda dopisała, wiec mogłam bez przeszkód  umyć okna. Porządkowaniem w szafach mama zajęła się sama. Fakt, najlepiej robić to samemu, bo wtedy przynajmniej wiadomo gdzie się wszystko poukłada, przynajmniej teoretycznie wiadomo, hihihi. Ja nie zawsze pamiętam gdzie coś włożyłam i potem przekopuję wszystkie szafy i pawlacze. Po skończonej pracy  usiadłyśmy przy stole, aby spokojnie  wypić kawę. Ojciec z dumą wniósł tacę z filiżankami i półmisek z ciastem. Kiedy ustawił wszystko na stole okazało się, że smacznym deserem jest mus czekoladowy z kokosową niespodzianką. Mama przygotowała go  dzień wcześniej według przepisu znalezionego na stronie deseroteki Dr Gerarda. Deser  smakował wybornie. Cieszę się, że  jednak rodzice dali się przekonać, że nie tylko te stare przepisy są dobre, ale i te wybrane na deserotece są wyjątkowo smaczne. Z boku  na talerzyku leżały ulubione krakersy ojca. Krakersy classic, te tradycyjne z firmy Dr Gerard, ojciec ma zawsze pod ręką Śmieje się, że to jego nałóg. Uważa, że oczywiście jakiś nałóg trzeba mieć, a ten jest zdecydowanie lepszy od papierosów. Popołudnie szybko minęło na pogaduszkach, wspominkach i planach na święta  Zakupami jak co roku zajmę się sama. Dylematem są zazwyczaj prezenty. Nigdy nie wiem, czy są trafione. Staram się, aby zakup był przemyślany i sprawił obdarowanemu radość. Mam nadzieję, że i tym razem podołam wyzwaniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz