Wstałem rano umyłem się i poszedłem na dżoging jak co rano.
Po bieganiu gdy wruciłem do domu i zjadłem śniadanie. Po dobrym śniadaniu
zrobiłem mocnom kawe i poczytałem książke. Tak zleciał mi czas aż do obiadu. Po
obiedzie dostałem niespodziewanych gości. Bardzo się ucieszyłem gdyż już misię
nudziło. W tym żecz, że niemiałem nic do kawy. Poprosiłem znajomych aby
posiedzieli chwile sami a ja w tym czasie pujde do sklepu. W sklepie zakupiłem
słodycze od Doktor Gerard. Był Bardzo duży wybór. Kupiłem wienc kremisie,
zwieżaki maślane, zwieżaki wielozbożowe, krakersy clasik i maślane cherbatniki.
Gdy wruciłem to ździwili się, że tyle tego. Okazało się, że było na styk. Do
wieczora nic nie pozostało. Teraz staram się mieć jakieś zapasy gdyby miał ktoś
niespodziewanie domnie wpaść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz