Kosz
z ciastkami.
W sobotę wychodziła
za mąż mojej koleżanki córka. Wiele miesięcy przygotowań,
szukanie sukienki to chyba i pannie młodej i mamie i każdej
kobiecie idącej na takie wesele zabiera najwięcej czasu. Tym razem
też tak było. Wiele sklepów odwiedziły wreszcie jest to ta, choć
mama była nie do końca przekonana jednak zakupiły taką suknię w
salonie w Poznaniu. Lekkie poprawki i gotowe. Przepiękna delikatna
koronka. Panna młoda wyglądała jak zawsze przepięknie. Jak to ja
szykuję zawsze wszystko na ostatnią chwilę, choć o weselu
dowiadujemy się z trzy miesiące wcześniej, kiedy to przynoszą,
przysyłają nam zawiadomienie. No to mamy już czwartek dwa dni mi
pozostały aby zrobić upominek i wypisuję telegram zawsze sobie
wyrzucam, że robię to znowu na ostatni dzwonek. Wiadomo, że idąc
jako gość problem mamy z głowy koperta z dodatkiem kolorowego
banknotu i gotowe państwo młodzi wiedzą co z nim zrobić. Tym
razem dobrze wiedziałam, że pójdę do urzędu stanu cywilnego.
Przemyślałam na szczęście co chcę przygotować prócz bukietu
lub zamiast niego. W kwiaciarni kupiłam storczyka dwu pędowego i
wiklinowy biały koszyk oraz kremową rafię do środka i dużą
kokardę . Do tego moich ulubionych ciastek
dr
Gerarda. Udało
mi się kupić w promocji ciastka
KREMISIE, ZWIERZAKI MAŚLANE,
PASJE, PIERNICZKI OWOCOWE.
Pięknie to wyglądało
i bardzo apetycznie. Troszkę
się
przy tym napracowałam
aby tak wyglądało
ale warto. Młodzi będą
mieli na późniejszy czas jak będą przyjmować teściową do kawy.
W grudniu mam kolejne
wesele na które idę jako gość i na pewno taki kosz przygotuję ze
słodyczami dr Gerarda.
Super sprawa nikt takiego nie
przygotował.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz