Od dłuższego czasu mąż narzekał na kolano. Dostał skierowanie
do ortopedy, ale dopiero pierwszy wolny termin jest na początku stycznia.
Pracuje w firmie budowlanej, która trudni się wykończeniami wnętrz. Malują,
układają płytki ceramiczne, panele. Szef pobrał dużo zamówień i nie mogą
nadążyć. Jednak bolące kolano sprawiało duże trudności przy wykonywaniu różnych
prac. Po moich namowach w końcu poszedł prywatnie do specjalisty. Lekarz od
razu podał prawdopodobną diagnozę lecz zalecił zrobić rezonans magnetyczny. Też
nie namyślając się zrobił go prywatnie. Podczas kolejnej wizyty okazało się, że
ma pękniętą łąkotkę. Zrobił wszelkie badania i po tygodniu trafił na zabieg
zszycia tej łąkotki. Następnego dnia wrócił do domu. Teraz chodzi o kulach, by
nie obciążać kolana. Praca musi poczekać na lepsze czasy. Nawet szef zrozumiał
sytuację i życzył mu szybkiego powrotu do zdrowia. W sobotę niespodzianie
przyjechali teściowie. Na szczęście zrobiłam błyskawiczne ciasto bez pieczenia.
Gości spodziewałam się dopiero w niedzielę. Teściu chciał nam naprawić piecyk
elektryczny dlatego postanowili wcześniej przyjechać. Wspólnie wypiliśmy kawę
jedząc ciasto. Potem mężczyźni poszli naprawiać piecyk. Natomiast z teściową
dalej degustowaliśmy mój wyrób. W końcu chciała się dowiedzieć jak go zrobiłam.
Dumna z udanego smakołyku podałam jej króciutki przepis. Zamiast kruchego
ciasta użyłam moje ulubione maślane herbatniczki produkcji Dr. Gerarda.
Masa jabłkowa; 1,1/2 kg.kwaśnych jabłek, 3 galaretki
pomarańczowe. Jabłka usmażyć i do gotujących dać galaretki. Wymieszać do
rozpuszczenia.
Masa śmietankowa;
śmietankę kremówkę ubić dodając 3 łyżki cukru pudru, zapach
waniliowy, 20 dag serka mascarpone, 2 łyżeczki żelatyny
rozpuszczonej w 1/4 szk. gorącej wody. Schłodzić i wlać do masy. Na brytfankę
rozłożyć papier do pieczenia, potem herbatniki. Wyłożyć marmoladę i przykryć
drugą warstwą ciastek Dr. Gerarda. Na wierzch posmarować śmietanką i posypać kakałem
rozpuszczalnym. Smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz