środa, 23 listopada 2016

Piłkarskie emocje!

            Witam serdecznie, dzisiejszego poranka nie mogłem dobudzić Tomka. Śpieszyłem się do lekarza i zależało mi, aby szybko wyjść z domu. Kusiłem go ciastkami „Maślane herbatniki Scooby –Doo” od dr Gerard. Przyniosło to zamierzony skutek. Jedząc śniadanie marudził, że jest śpiący i to wszystko przez Legię Warszawa. Kto nie jest kibicem, to nie wie, o co chodzi. Wyjaśniam. Wczorajszego wieczoru w ramach elitarnych rozgrywek Ligii Mistrzów UEFA, klub ze Stolicy rozegrał mecz z Borussią Dortmund. Było to piękne spotkanie. Padło aż dwanaście bramek. Niestety nasi przegrali osiem do czterech. W trakcie tej rywalizacji pobito kilka rekordów: strzelenie najwięcej bramek w ciągu jednej połowy, strzelenie pięciu bramek w ciągu piętnastu minut, strzelenie największej ilości bramek w jednym meczu, itd. Wracając do mojej rodziny, wczorajszy dzień to nie tylko Legia, ponieważ Tosia miała trening piłkarski. Żona dłużej musiała zostać w pracy, więc miałem dwójkę dzieci pod opieką. Tomek miał wolne popołudnie, postanowił iść z nami i zobaczyć, jak gra siostra. Zajęcia odbywają się na Sali gimnastycznej w Gimnazjum, gdzie wymagane jest obuwie sportowe. Wszyscy założyliśmy tak zwane halówki i jeszcze przed treningiem zaczęliśmy grać we troje. Po chwili dołączyli inni mali piłkarze. Zrobiło się gęsto na parkiecie. Postanowiłem się oddalić i dać pograć maluchom. Tosia była zachwycona obecnością brata. A starszy brat, jako już doświadczony zawodnik, nie mógł usiedzieć, gdy chłopcy przeszkadzali naszej gwieździe w grze. Po godzinie gry i zabawy nadszedł czas powrotu do domu. Po drodze w naszym sklepie kupiliśmy zapas przekąsek dr Gerard na mecz. Były to „Krakersy Classic”, aby na noc nie jeść słodyczy. Wiadomo, że gdy są emocje to chce się coś chrupać. Krakersy idealnie się nadają. Tosia już spała, wszyscy już byliśmy wykąpani i gotowi. Gdy wybrzmiał pierwszy gwizdek zaczęło się. Legia pierwsza strzeliła gola. Borussia nie była dłużna. Tak przez dziewięćdziesiąt minut bramka za bramkę. Aż wpadło dwanaście. Podziwiam zawodników obu drużyn.

                                               Pozdrawiam wszystkich kibiców L K 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz