Witam
serdecznie, dzisiejszego poranka nie mogłem dobudzić Tomka. Śpieszyłem się do
lekarza i zależało mi, aby szybko wyjść z domu. Kusiłem go ciastkami „Maślane
herbatniki Scooby –Doo” od dr Gerard. Przyniosło to zamierzony skutek. Jedząc śniadanie
marudził, że jest śpiący i to wszystko przez Legię Warszawa. Kto nie jest
kibicem, to nie wie, o co chodzi. Wyjaśniam. Wczorajszego wieczoru w ramach
elitarnych rozgrywek Ligii Mistrzów UEFA, klub ze Stolicy rozegrał mecz z
Borussią Dortmund. Było to piękne spotkanie. Padło aż dwanaście bramek. Niestety
nasi przegrali osiem do czterech. W trakcie tej rywalizacji pobito kilka rekordów:
strzelenie najwięcej bramek w ciągu jednej połowy, strzelenie pięciu bramek w
ciągu piętnastu minut, strzelenie największej ilości bramek w jednym meczu, itd.
Wracając do mojej rodziny, wczorajszy dzień to nie tylko Legia, ponieważ Tosia
miała trening piłkarski. Żona dłużej musiała zostać w pracy, więc miałem dwójkę
dzieci pod opieką. Tomek miał wolne popołudnie, postanowił iść z nami i
zobaczyć, jak gra siostra. Zajęcia odbywają się na Sali gimnastycznej w
Gimnazjum, gdzie wymagane jest obuwie sportowe. Wszyscy założyliśmy tak zwane
halówki i jeszcze przed treningiem zaczęliśmy grać we troje. Po chwili
dołączyli inni mali piłkarze. Zrobiło się gęsto na parkiecie. Postanowiłem się
oddalić i dać pograć maluchom. Tosia była zachwycona obecnością brata. A starszy
brat, jako już doświadczony zawodnik, nie mógł usiedzieć, gdy chłopcy
przeszkadzali naszej gwieździe w grze. Po godzinie gry i zabawy nadszedł czas
powrotu do domu. Po drodze w naszym sklepie kupiliśmy zapas przekąsek dr Gerard
na mecz. Były to „Krakersy Classic”, aby na noc nie jeść słodyczy. Wiadomo, że
gdy są emocje to chce się coś chrupać. Krakersy idealnie się nadają. Tosia już
spała, wszyscy już byliśmy wykąpani i gotowi. Gdy wybrzmiał pierwszy gwizdek
zaczęło się. Legia pierwsza strzeliła gola. Borussia nie była dłużna. Tak przez
dziewięćdziesiąt minut bramka za bramkę. Aż wpadło dwanaście. Podziwiam zawodników
obu drużyn.
Pozdrawiam wszystkich kibiców L K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz