Pewnego jesiennego dnia wybraliśmy się całą rodzinką na spacer do parku .
Od rana była bardzo ładna, słoneczna pogoda, aż żal byłoby siedzieć w domu.
Chodziłyśmy wąskimi ścieżkami, na których były porozrzucane przez wiatr liście klonu, kasztany i dębu. O tej porze to jest po prostu magia kolorów. Wnuczka postanowiła zrobić bukiet z tych o to liści dla babci. Gdy go jej dała, babcia była bardzo szczęśliwa.
Ja zakupiłem wcześniej trochę słodyczy Dr Gerarda, które bardzo nam smakują podczas takich spacerów. Wnuczce podarowałem paczkę Scooby-Doo Ciastkołapki, które są jej przysmakiem. Przysiedliśmy na ławeczce, by w spokoju odpocząć i posilić się co nieco. My z babcią zjedliśmy Mini Rogaliki w polewie kakaowej, popijając gorącą herbatką.
Po krótkiej przerwie ruszyliśmy w dalszą część parku. Przechodziłyśmy koło rzeki gdzie pływały sobie kaczki. Wnuczka oczywiście postanowiła je karmić, a one co raz bliżej podpływały do nas. Gdy tak sobie chodziłyśmy spotkaliśmy koleżankę, która też wybrała się ze swoją córeczką na spacer.
Dzieci wspólnie szalały wśród kolorowych liści, a my mieliśmy trochę czasy by trochę pogawędzić.
Do domu wróciliśmy po paru godzinnym spacerze i bardzo głodni. Dobrze, że czekał na nas pyszny obiadek, który przygotowała córeczka.
Był to bardzo wspaniały spacer szczególnie dlatego ze bardzo lubię jesień i nasze rodzinne spacery.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz