poniedziałek, 9 października 2017

Awaria cz.2

Po chwili zastanowienia sięgnęła ona do regału z książkami i wydobyła z niego niedoczytaną książkę. Usiadła na kanapie i zaczęła czytać książkę. Po półgodzinnym czytaniu doszła ona do wniosku, że teraz zasiądzie do komputera. Odsunęła fotelik od biurka i zasiadła w nim. Sięgnęła ręką do miseczki z takimi rarytasami jak witam ciastko na dzień dobry oraz zwierzakami maślanymi od jej zdaniem najlepszego producenta tych łakoci jakim jest ich wytwórca Dr Gerard, którą to wcześniej postawiła na biurku i z uwielbieniem chrupnęła ciacho. Następną rzeczą jaką zrobiła Ola to było włączenie komputera, wcisnęła przycisk włączający komputer, a ten wydał z siebie cichy pomruk. Po chwili na monitorze pojawiły się ikonki programów. Ola znowu sięgnęła do miseczki po rarytas od Dr Gerarda, ale zanim go chrupnęła stało się coś dziwnego. Monitor zgasł, a komputer się wyłączył. Próbowała ona go włączyć kilkukrotnie ale bez rezultatu, wreszcie zawołała tatę informując go o zaistniałym problemie. Pan Witold tak jak i jego córka próbował go włączyć ale bez rezultatu, na koniec powiedział trzeba zadzwonić do serwisu, niech informatyk sprawdzi co się dzieje z komputerem. Informatyk przyszedł za dwa dni i zdiagnozował poważną awarię, a że ten komputer lata swojej świetności dawno już miał za sobą to naprawa jest nieopłacalna. Pan Witold postanowił, że w najbliższą sobotę kupią nowy komputer. Jak postanowił tak też zrobił w sobotę Ola dostała nowy komputer.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz