Staropolskie
przysłowie.
„Powiedział
mi Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła pysznych
pączków nasmażyła”. Tak brzmi staropolskie przysłowie.
Historia ciekawa bo aż wywodzi się ze starożytnego Rzymu gdzie
hucznie bawiono się, zjadano tłuste mięsa, popijali je alkoholem
oraz zjadali pączki z ciasta chlebowego. Nie były jednak one
słodkie lecz nadziewane słoniną. Bawiono się tak na pożegnanie
zimy a powitanie wiosny. W polskiej tradycji tłusty czwartek to
zawsze ostatni czwartek przed Wielkim Postem. Tradycja jedzenia
pączków na słodko sięga jednak XVI wieku. Kiedyś wkładano do
środka orzechy, migdały a kto na nie trafił mógł cieszyć się
szczęściem do końca życia. A dzisiaj w ten dzień przeciętnie
zjadamy po dwa takie pączki. Możemy je kupić z rozmaitymi
nadzieniami. Najpopularniejsze jednak to te z nadzieniem z powideł
ale także są z budyniem, czekoladą, toffi ozdabiane lukrem czy
skórką pomarańczową. Tradycyjne są te pieczone na drożdżach i
smażone w głębokim tłuszczu oleju ale niektórzy jak dawniej
używają do tego smalcu. Są jednak osoby, które nie mogą jeść z
różnych przyczyn zdrowotnych tak smacznych pączków wtedy polecam
skorzystać z przepisów dr Gerarda ze strony DESEROTEKA
podaję linkhttps://drgerard.eu/przepisy
Podsumowując
jedzenie pączków, te osoby które mogą je spożywać niech się
delektują ich puszystością, delikatnym smakiem i niech nie
zwracają do końca uwagi na ich kaloryczność. Smacznego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz