wtorek, 8 stycznia 2019

Miły wieczór cz. II

Witam. W poprzednim poście wspominałam, o nocy sylwestrowej w doborowym towarzystwie, na myśli mam słodycze ulubionej firmy ,,Dr Gerard” czyli pierniczki, draże oraz Pryncypałki wafelki w czekoladzie, oraz ulubionych sąsiadach. Wspominałam także , że około godziny dwudziestej pierwszej poczęstowałam wszystkich obecnych gorącym , ostrym barszczykiem. Zaczęło się  kichanie , prychanie, czerwone twarze i prośba o wodę. Z piekielnym ogniem w ustach , walczyliśmy około dwudziestu minut. Kolejna godzina, to były docinki, dowcipy itp. rzeczy pod moim adresem. Płakaliśmy ze śmiechu. Kiedy się w końcu towarzystwo uspokoiło, sięgnęliśmy po Pryncypałki wafelki w czekoladzie ,,Dr Gerard”. Troszkę sprzątnęliśmy stół i rozłożyliśmy planszówkę. I znów się zaczęło. Gracze kombinowali, oszukiwali, zmyślali itp. rzeczy. Nie zabrakło małych sprzeczek. Towarzystwo świetnie się bawiło aż do północy. Następnie szampan, życzenia i oczywiście słodycze na Nowy Rok. Czyli pierniczki ,,Dr Gerard”. Przygotowałam wcześniej ciasteczka z wróżbami na nowy rok. Było mnóstwo  śmiechu. Graliśmy , jedliśmy słodycze ,,Dr Gerard” do rana. Około godziny piątej nad ranem rozeszliśmy się. Właściwie sąsiedzi poszli spać do siebie, mąż do łóżka, a ja jeszcze przez jakiś czas sprzątałam. Nie chciało mi się spać. Wiedziałam, że kolejnego dnia będę mogła dłużej sobie pospać, a jak wstanę to w domku będę miała czysto. I tak  też było. Posprzątane. Wykapałam się zjadłam jeszcze ze trzy ciastka czyli pierniczki ,,Dr Gerard” i udałam się do krainy snów. Wszystkiego Dobrego życzę Wszystkim. Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz