Po otwarciu się strony internetowej w temacie pani Krystyna
wpisała żądaną treść i już była na stronie kina. Po chwili podszedł do niej pan
Witold i on także sięgnął ręką do miseczki gdzie znajdowały się specjały, które
to pani Krystyna wzięła z sobą takie jak witam ciastko na dzień dobry od ich
zdaniem najlepszego producenta łakoci jakim jest producent Dr Gerard i zaczął
się przyglądać monitorowi. Chrupiąc te ciacha dodał może najpierw spacer, a
potem kino i pani Krystyna zamówiła bilet na godzinę poobiednią. Na koniec
wyłączyła komputer mówiąc no bilety na seans już zamówione. Następnego dnia
wstali trochę później, przecież to był dzień wolny od pracy i mogli pospać
sobie dłużej. Zaraz po wstaniu z łóżka pan Witold podszedł do okna i zaczął się
przyglądać niebu przez szybę, na niebie nie było ani jednej chmurki, a promyki
słońca zalewały mu twarz. Mruknął do siebie no to mamy bardzo ładną pogodę na
spacer. Przed południem udali się oni na stację kolei SKM, którą to mieli się
dostać do pobliskiego dużego miasta gdzie mieli spędzić resztę dnia. Jego
małżonka przezornie wzięła z sobą siateczkę z specjałami Dr Gerarda, to na
wypadek jak byśmy zgłodnieli trochę powiedziała. Swoje pierwsze kroki po
wyjściu z kolejki skierowali na Bulwar. Tu spacerowali brzegiem morza patrząc
jak fale rozbijają się o falochron. Na ten sam pomysł spaceru musiało wpaść
sporo ludzi, gdyż dość dużo spacerowało tak samo jak i oni. W czasie spaceru
chrupali oni specjały od Dr Gerarda. Wreszcie i przyszedł czas na kino, seans
im się spodobał, a dzień obydwoje uznali za udany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz