środa, 15 marca 2017

Wiosenne zmęczenie.

Wiosenne zmęczenie.


Ciągle gdzieś gnam, ciągle się spieszę. Za każdym razem obiecuję sobie, że trzeba zwolnić, że nie ma co tak szaleć. Niestety to tylko mrzonki. Świat tak pędzi, że nie stać nas na powolny tryb życia. Nawet pozornie wolny czas, nie jest tak naprawdę wolnym czasem. Zazwyczaj nadganiamy jakieś zaległości, czy to w pracy, czy w codziennych obowiązkach domowych. Potem jeszcze zaległe spotkania, wizyty itd. W konsekwencji jestem tak zmęczona, że nie mam siły normalnie oddychać. Jeszcze towarzyszący temu pośpiechowi stres i przesilenie wiosenne gotowe. Mój organizm jest mądry, buntuje się domagając się wypoczynku. Problem polega na tym, że często pierwsze sygnały przesilenia organizmu najzwyczajniej w świecie lekceważę sobie. Potem się nie wyrabiam i stres się nasila. Kiedy w końcu na chwilę się zatrzymam i uświadomię sobie, że to droga do nikąd, mija sporo czasu. Dla mnie najlepszym lekarstwem na stres jest racjonalny wysiłek fizyczny i zaspokojenie apetytu na słodycze. Noszę przy sobie słodki smakołyk typu Witam ciastka na dobry dzień lub torcik zbożowy. Podjadam je przy każdej okazji. Oczywiście ciasteczka są z najwyższej półki co oznacza, że ich producentem jest firma Dr Gerard. Nic tak skutecznie nie poprawia nastroju jak trzy kruche kakaowe herbatniki przełożone kremem śmietankowym o ciekawej nazwie Mafijne Black. Występują  jeszcze w wersji z kremem czekoladowym, wtedy nazywają się Mafijne Choco. Uwielbiam oba te smaki, ich kruchość, świeży zapach i ten wyjątkowy smak. Dr Gerard jest według mnie jedną z najlepszych firm produkującą słodycze na rynku. Zawsze kiedy jestem w jakimś sklepie po raz pierwszy rozglądam się za tymi słodkościami. Czasem trafiam nawet na takie ciastka, których jeszcze nie jadłam. Choć nie da się ukryć, że jest to coraz trudniejsze, hihi. Moja rodzinka i przyjaciele  już dawno dali się przekonać, że kupując słodycze z firmy Dr Gerard za każdym razem odnoszą mały kulinarny sukces. Bo przecież każdy, kto choć raz skosztował tych smakołyków, nie oprze się pokusie ponownego kupna. Czasem nawet żartują, że wszyscy powinniśmy mieć rabat stałego klienta. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz